nosz szlag by to !
wystarczy jeden dzień mega-żarcia w stresie
wystarczy jedna doba bezustannego poruszania paszczą
... by wagowo stracić to, to przed 3 tygodnie osiągnęłam
nosz k&^%$ !
a poza tym mam doła, finansowego
mamy
i to już nie jest zabawne
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ciupek
9 listopada 2011, 22:52Jestem ciekawa, który z nich bardziej się w grobie przewracał - Bem czy Norwid?
Ciupek
9 listopada 2011, 21:55Zwiałam czem prędzej! Bema pamięci żałobny rapsod wolno-pseudopoetycko przerabiać? HAŃBA. I plama na mym artystycznym wizerunku!
renianh
8 listopada 2011, 21:24Jednodniowe obżarstwo łatwo odrobic ,gorzej z dołkiem finansowym ale to też da sie odrobic,tego Wam życzę .
rob35
8 listopada 2011, 19:56przychodzą i odchodzą, waga przychodzi i odchodzi; dlaczego odejście kilogramów cieszy, a pieniędzy nie?
wiktorianka
8 listopada 2011, 19:53to ja podrzucam Ci swoja lopate do zakopywania dolow....mnie chwilowo nie jest potrzebna wiec chetnie sie podziele....a tak powaznie....kasa to tylko pieniadze....nie warto im poswiecac emocji....buziakuje :)))
Giove
8 listopada 2011, 19:34my tez mamy takiego dola...i jak tu gotowac czy sie odrzywiac zdrowo jak trzeba kombinowac co do gara wlozyc...a ja jeszcze tak mam jak Ty ...w stresie przezuwam...zreszta jak czegos nie ma to akurat sie tego chce...
kitkatka
8 listopada 2011, 19:09najmniejszy problem. Oby wszystko ułożyło sie jak najszybciej i żebyście wyleźli z dołka. Pozdrówka
maksy55
8 listopada 2011, 17:23ojej
aganarczu
8 listopada 2011, 16:28o dole finansowym nie bede sie wypowiadac bo sama sobie kilka dni temu zalozylam sznur na szyje...
baja1953
8 listopada 2011, 16:01Ady nie smuć się, dzieciaku!! W dwa-trzy dni z pomocą jaj odzyskasz utracone pozycje!! Przynajmniej wagowe, bo na finanse to jaja nie pomogą...A szkoda...jak czytam wybrałaś się na rower, to bdb, rowerem jest łatwiej z dołka wyjechać... Doły finansowe się zdarzają, niestety, trudno z nich się wykaraskać, ja osobiście..je .lekceważę....Nie przyjmuję do wiadomości..... Rozchmurz się, Jolu...;)
haanyz
8 listopada 2011, 15:04no widzisz Jola, jak to szybko m ozna odrobic!!!! To moze razem pojdziemy na szoping;-))) moze byc do szperki, na kg! Cmoki grubasie!
Insol
8 listopada 2011, 15:00ja w 3 tygodnie przez przetrąconego palucha zawaliłam to co zgubiłam w 3 miesiące
luckaaa
8 listopada 2011, 14:06to i nie dziwota , ze zagryzlas stresa . Oby chmury sie rozplynely.
mikrobik
8 listopada 2011, 13:57Z dołem wagowym będzie na pewno - łatwo przyszło, łatwo poszłp. Gorzej z tym finansowym. A może załapiesz się na jakąś kumulację? "Żeby wygrać, trzeba grać" - przynajmniej tak mówią.
marzenka.wrocek
8 listopada 2011, 13:06Jolu, ćwiczyłam ponad 1 h, pot lał się z czoła, wprawdzie nie strumieniem, ale strumykiem :) Cały czas pod okiem instruktora. Serce biło w tempie - wytrawnego sportowca - tak mówił trener. Ale zakwasów brak, lekko pobolewają (czuję, że je mam) mięśnie w górnej partii ciała. I to wszystko. W każdym razie nie poddaję się :) Jutro 8.30 :)
Malgoska39
8 listopada 2011, 12:31.....
diakq
8 listopada 2011, 10:55nie za bardzo wiem co napisać, a chciałabym żebys wiedziała że jest mi przykro z tego powodu...może chociaż uśmiech zostawię? :) pozdrawiam
agnes315
8 listopada 2011, 10:46znam to z autopsji :(
DuzaPanna
8 listopada 2011, 10:23łatwo zgubić, tym się nie martw, zwłaszcza, że masz większe zmartwienia na głowie. mam nadzieję, że będzie dobrze (heh, niby co innego mogę powiedzieć).