26.06
waga 57,8 kg
bez roweru
bo pięty bolą, bo gram, bo deszcz
27.06
waga 58,2 kg
rower komunikacyjny około 7 km, resztę szybko, sportowo, ostro, razem 29,36 km
ten rower komunikacyjny był do domu rodziców, mama miała 2 ataki bólowe
28.06
waga 58,9 kg
(bo czarne czereśnie, bo maliny, bo jagody rozmixowane w mleku, bo fasolka szparagowa, bo kalafior...... )
rower przedmeczowy - 20 km z Osobistym Facetem, resztę sama - znaczy w sumie 49,23 km
cudne obrazki mi zostały w oczach, przedmeczowo Narodowy objeżdzałam
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
baja1953
29 czerwca 2012, 16:51Biedactwo!! Współczuję Ci choroby mamy, i Twojej, i dzisiejszej nieruchawości... My wróciliśmy z wycieczki, piękny rowerowy dzionek, taki lubimy i Ty i ja, jazda w ciepłe, upalne południe:) Niby tylko 53 km, ale po drodze były czereśnie, morwy, postój u ciotki męża i godzinne pogaduchy... Pozdrawiam, cmok:))
dam.rade.1958
29 czerwca 2012, 11:34Wiesz, ja lubie miec poplacone rachunki, nie lubie dlugow, u mnie rachunki to piorytet:-)) A liczknik juz naprawiany Pozdrawiam
AuntJemina
29 czerwca 2012, 11:02gadałam raz już b. powaznie, potem za każdym przyjazdem przypominam się ale zawsze wychodzi tak samo... wychodze z domu na jakies zakupy albo ploty u koleżanki, wracam - ciasto już się piecze. A ja nie potrafię się powstrzymać i jest po sprawie... moja mam to jest taki typ, że okazuje miłość przede wszystkim poprzez karmienie wszystkich dookoła. Jest to męczące nie tylko dla mnie. Ale ja tego problemu nie rozwiążę. Po prostu dla swojego dobra, jeżdzę rzadziej...
asimil
29 czerwca 2012, 10:24Wow, rowerowo jesteś niesamowita. Ja po lesie na nogach trzaskam km.
kitkatka
28 czerwca 2012, 23:32Najmocniej życzę braku bólu. Pozdrówka
luckaaa
28 czerwca 2012, 21:48To ciaza tylko te warzywka w jelitach , czyli 57 juz twoje . Przykro , ze mama jest tak ciezko chora , dobrze ze choc jestes blisko .
renianh
28 czerwca 2012, 21:44U mnie to w poniedziałek bedzie wzrost bo jutro pierogi z jagodami ,bo bób ,bo najlepsze czereśnie prosto z drzewa już dojrzały.Nieżle dajesz na tym rowerze ,szkoda mi tych Twoich pięt tak pięknie pomykałaś z kijami.