Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
będę prawdomówna i się przyznam


wróciłam wczoraj późną nocą z relaksacyjnej jazdy rowerowej
w domu obłędne zapachy kulinarne
Pan i Władca ugotował kiełbaski w polewce piwno-cebulowej, do tego kartofle w grubych talarkach
zjadłam
potem jeszcze jadłam
potem podjadałam
potem po kąsku, za każdym razem miał być ostatni
potem sos piwny ukradkiem chłeptałam


dzisiaj na wadze UWAGA 59,4
a ja wcale nie mam wyrzutów sumienia
tylko brzuch mam wielki, może nie jak stąd do Ameryki, ale na pewno jak stąd-dotąd


ps.
rzeczywiście, coś jest nie halo z ojczystą edukacją
jakim cudem piętnastolatka może mieć na świadectwie gimnazjalnym czerwony pasek, jeżeli ma kłopoty z używaniem arytmetyki w zakresie czterech podstawowych działań oraz nie potrafi poprawnie odmieniać rzeczowników przez przypadki, napisała, że "nikt mi nie zazdrości (uwaga) zmarszczKÓW"

  • pojedyncza

    pojedyncza

    28 lipca 2012, 23:11

    nie jest zbyt dobrze, jak sie porównam do listopada zeszlego roku kiedy cwiczyłam na morgi.. ech... no ale.... stara juz jestem to mam marszczenia podpachowe i udowe.. a ciul... grunt ze taksówkarz ostatnio na moj widok wysiadl na postoju z samochodu i powiedział : ale pieknie Pani wyglada.... padlam ze smiechu :-) mama oswiadczyła : dzwonię do Piotra i powiem mu co się tutaj dzieje jak wychodzisz na ulice :-)

  • zoykaa

    zoykaa

    28 lipca 2012, 11:44

    Jolu,ja jestem dalweko wokol,bo od Londynu dzieli mnie wiele wiele mil:)cmok

  • kitkatka

    kitkatka

    28 lipca 2012, 01:15

    Kota można wszystkiego nauczyć ale tylko jeżeli paniczyk łaskawie pozwoli. Mój uwielbia sie popisywać więc dawać łapę i siadać nauczył się natychmiast. Ale zamiatać nie chce. Natmoiast latem wycxhodzi na spacery i to czyni życie znośniejszym pod względem sprzątania piachu. Pozdrówka

  • elkati

    elkati

    27 lipca 2012, 23:32

    eee... no... nie wiem... całe szczęście nie kończyłam gimnazjum... paska czerwonego nie zdobyłam ale matematyczną olimpiadę przeszłam... a jest tajemnicą poliszynela, że arytmetyki nie używam inaczej jak z kartką i długopisem... a nie zazdroszczenie zmarszczków calkiem mnie się podobuje... ;))) no ale i tak wiem o czym piszesz... :)

  • funnynickname

    funnynickname

    27 lipca 2012, 11:45

    Hummus byl wczesniej Beirutem, moze zmienil sie wlasciciel? Ale jedzenie jest swietne i naprawde wiem co mowie, bo przez dwa lata jadlam tylko takie 'w oryginale'. Moze narzekaja Ci ktorzy oczekiwali sheeshy i tancerek, oraz zlotej arabeski w dekoracjach? Wnetrze jest surowe, a jedzenie swietnie doprawione, hummus pyszny, cyc kurczakowy soczysty, ceny niskie (bo to jednak bar, anie restaurant). Nie znalazlam powodow do narzekan, a moge nazwac siebie knajpianym weteranem i do tego bardzo kaprysnym. Polecam. Tym bardziej ze nie trzeba sie tam ani wystroic, ani specjalnie rezerwowac stolika. Oboj jest Tektura, wczesniej TelAviv, ale nie wiem co tam serwuja.

  • asimil

    asimil

    27 lipca 2012, 10:07

    U nas ja gotuję. Mam silnie rozwinięty terytorializm kuchenny.

  • dam.rade.1958

    dam.rade.1958

    27 lipca 2012, 06:37

    domy burza za skrzyżowaniem :(( mieszkam za światłami :)

  • kitkatka

    kitkatka

    26 lipca 2012, 21:46

    Nie chcę niczyich zmarszczków tylko przepis na polewkę piwno cebulową. Pozdrówka

  • baja1953

    baja1953

    26 lipca 2012, 18:20

    Cieszę się, Jolu...Po to Ci pisałam, abyś spróbowała moich metod, do których doszłam podczas 4 letniej opieki nad mamą... Cmok:))

  • agusia70

    agusia70

    26 lipca 2012, 17:36

    nie halo okropne - czerwony pasek uzbiera z religii, techniki i plastyki - wymęczy szóstki od nauczycieli i pełen uśmiech... Może też się "zmarszczków" dorobi (nawet edytor mi oprotestował tę wdzięczną formę)

  • majarzena

    majarzena

    26 lipca 2012, 10:50

    mniam, mnaim, mi tez nikt zmarszkow nie zazdrosci a czerwonego paska nie mialam:)

  • Insol

    Insol

    26 lipca 2012, 10:44

    rozbieganie - lekki truchcik, nie mający żadnego celu, tylko poruszenie mięśni po np. ciężkim treningu biegowym, jest to część regeneracji lub na odwrót, rozbieganie może nastąpić w tygodniu przed np. półmaratonem kiedy to odpoczywamy i zbieramy siły i wychodzimy na lekkie rozbieganie, prawie relaksacyjnie

  • monalisa191

    monalisa191

    26 lipca 2012, 10:32

    zmarszczków ciężko zazdrościć:) chyba, ze mimicznych:)) mmmmrrmmm... kiełbaski.. mniam:)

  • baja1953

    baja1953

    26 lipca 2012, 10:17

    no wiesz, może rzeczywiście nikt jej tego nie zazdrości...:)))))))))))))))))))))))))))))))))) Smacznego, Jola, jedzenie z apetytem, w zdrowej atmosferze nie tuczy, i tego sie trzymajmy:))) Cmok:))

  • toperzyca

    toperzyca

    26 lipca 2012, 10:09

    nie dobrze ze mną, nie dobrze....na samą myśl o takim jedzeniu dopadł mnie ślinotok (a nigdy czegoś takiego nie jadłam) i to pewnie przez to piwo...heh już za niecałe dwa lata będę mogła pić....:). Miłego dnia i zdrowia dla rodzicielki.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.