Śpieszę donieść, że na forum Mulionerów Spalających Kalorie zostałam za jednodniowe spalenie 3836 kcali uhonorowana wierszem. D.Panienka tak się przejęła moim osiągnięciem, że osobiście wiersz o mnie napisała.
... no dobrze, wierszyk
Mam nadzieję, że mnie D.Panna nie utłucze, żem jej twórczość wywlokła na szersze, publiczne niejako, łono
"Jola na rowerze"
Jedzie Jola na rowerze
Wiatr jej włos rozwiewa
Mknie przed siebie, na przejażdżkę,
Mija bloki, drzewa.
Mija w parku dzieci z piłką,
Dzwoni raźno dzwonkiem.
Mknie przed siebie i się ściga
Z spóźnionym skowronkiem.
Mija łąki i jeziora,
Mknie przy rzece Wiśle
Zejść z roweru jest jej szkoda,
Choć siodełko ciśnie
Słońce praży z całej mocy
Jola niezrażona
Jedzie ciągle, do roweru
Potem przyklejona
Dla wzmocnienia i relaksu
Żuje siemię lniane
Nie wie Jola, że już mija
Piękne Zakopane
Chyba czas wycieczkę skrócić,
Bo w dom Mąż stęskniony
Już szykuje pyszne drinki
Dla zmęczonej Żony
wzruszyłam się prawie na mokro, czytając to po raz pierwszy
ps vitaliowo....
no jak ma być, jak mam w sobie i bób i czereśnie ?....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Windsong
27 czerwca 2013, 11:17Wierszyk rewelacyjny :)
Nefri62
26 czerwca 2013, 21:57Jak bób i czereśnie to chyba rewolucja, u mnie łosoś pływa. pozdrawiam
CuraDomaticus
26 czerwca 2013, 19:50szacun
magdasobejko
26 czerwca 2013, 19:09wiersz pierwsza klasa :) super
Milly40
26 czerwca 2013, 17:47No ja pisać wierszy nie umiem, ale też o Twoim osiągnięciu napisałam (wspomniałam ;-) w swoim wpisie !!! Szacun
renianh
26 czerwca 2013, 17:23Duża Panna jest niesamowita i Ty ze swoimi kilometrami też .
mania131949
26 czerwca 2013, 15:24Udał jej się ten wierszyk!!!!! :-)))))) Nawet zabarwienie satyryczne jest!!!
deepgreen
26 czerwca 2013, 15:00Swietne! Brawo dla D Panny! I juz sobie Ciebie wyobrazilam jak jej jak ta muza nad glowa krazysz...na rowerze...
luckaaa
26 czerwca 2013, 14:04no pikny wiersz , sie nalezy po tylu kilometrach !
kasperito
26 czerwca 2013, 13:47:):):) brawo Jolu a Panienka pięknie Cię uhonorowała;)
mada2307
26 czerwca 2013, 12:50super!
toperzyca
26 czerwca 2013, 10:51wierszyk zacny...skowronek mi nie brzmiał...ale po przeczytaniu na głos pasuje ;)...da się recytować na konkursie recytatorskim ;)...ehhh fajnie byłoby być muzą....
fiona.smutna
26 czerwca 2013, 10:50:) taka twórczość spontaniczna niesie największy bagaz wzruszeń:)
DuzaPanna
26 czerwca 2013, 10:49haha, no to cieszę się, że się podobało ;) i przepraszam, za zlepek "z spóźnionym", ale "ze spóźnionym" mi rytmicznie nie pasowało ;) a że to była tfurczość okołopółnocna....