jeżdżę na rowerze, na rocznym liczniku prawie 900 km
pływam, kilka razy w tygodniu po 3/4 kilometra
jem pod kontrolą: sporo białka, dużo warzyw, pieczywo, kcale pilnowane perfekcyjnie, słodyczy nie tykam (ostatnia słodycz to były 3 kostki wedlowskiej nadziewanej w ubiegły poniedziałek, zostały po łikendzie Staśka)
ba! nabyłam sobie spodnie-rurki, sztuk dwie, jedne ciutkę za małe, przyszłościowe, z nadzieją, że zaraz obwody mi będą lecieć w dół
weszłam dzisiaj na wagę
66,1
ważyłam tyle ponad 9 lat temu
ps.
może to ta sałata i pomidory i kiełki różniste????
może to one winne?
bo to są jedyne produkty spożywane w nadmiarze .....
renianh
13 marca 2015, 21:38Mi od sałat i innego zielska waga spadała ,rosnąć zacznie teraz bo zaczynam jeśc normalnie.
Magdalena762013
13 marca 2015, 06:45Ktos kiedys pisal na vitalii, ze organizm trzeba oszukiwac i np. Zmieniac sporty co jakis czas. Bo nasz organizm mozliwe, ze zachowuje sie jak my, czyli tez sie w ktoryms momencie nudzimy jakas motywacja, I przestaje nam sie chciec zmieniac:).
Nattina
12 marca 2015, 16:49eee dziwne jakieś , może to bunt organizmu, bo za mało? Moze ty zjedz taki polski obiad ze schabowym kapuchą i ziemniakami???
toperzyca
12 marca 2015, 13:31no ja bym się tej sałaty i pomidorków wyrzekła ;) ostatnio oglądałam manaty....wyglądały jak manaty, a tylko seler naciowy na obiad miały...a nie jeszcze sałata lodowa gdzieniegdzie się pojawiała.... ehhh ale nie ma co żartować, trzeba się zbadać..od dietowania i ćwiczeń waga małpa rosnąć nie powinna...moja już się powolutku rehabilituje po niecnych mega wyskokach...
Epestka
12 marca 2015, 12:43A na sałacie ślimak. Wiesz ile to kalorii? Przeraziłaś mnie nie na żarty. W tej sytuacji to ja nigdy się nie dopnę
wiosna1956
12 marca 2015, 11:19a może ta waga skumała sie z moją i spisek zawiązały , małpy okrutne !!!
baja1953
12 marca 2015, 10:52Ukradłaś mi wpis, Jolu, tylko wagę masz prawie o dychę niższą....Poza tym wszystko się zgadza...ja też tyję mimo odchudzania
agnes315
12 marca 2015, 10:48a może zbadaj tarczycę?
luckaaa
12 marca 2015, 10:35Wszystko co w nadmiarze jest do kitu . Nawet kielki . Zobacz na trawozerne zwierza jakie brzuchy maja ;)
agusia70
12 marca 2015, 12:21Zgadzam się w całej pełni - na pewno zielsko w żołądku fermentuje jak kompost i dlatego waga rośnie. Chociaż jeśli biogazy się tworzą, powinny naszą Jolę nad wagą unosić a nie ciężaru dodawać;)
luckaaa
12 marca 2015, 13:27Hi hi hi , dobre z tymi biogazami i waga . Przechodze ns wegetarianska , bede lekka jak balonik:)
Miklara
12 marca 2015, 10:20U mnie podobny problem i również brak na niego rozwiązania :( Już nie wiadomo co robić i czego się czepić.