Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
byłam baaardzo dzielna


rano waga mnie pozytywnie zaskoczyła, pół kilo w dół, no...nooo...no...
(pewno jutro skoczy do góry, ale i tak mi milutko)

Byłam wczoraj w sklepie. W pobliskim sporym markecie.  Po władowaniu domowego zaopatrzenia do koszyka musiałam wejść w alejkę słodyczową, bo dziecię zażyczyło sobie budyniu, krem do babeczek będzie robić. Z reguły omijam tę alejkę. Ot, tak, na wszelki wypadek.

Ale dzisiaj.... Po znalezieniu budyniu stanęłam pod pierniczkami, leżały na wyższej półce. Stałam z 5 minut w stuporze i zachłannie wpatrywałam się w Pierniczki Alpejskie Z Nadzieniem Jabłkowym. Kupić? Nie kupić? Kupić? Przecież pochłonę to, zanim dojdę do domu, kosz stoi przy wjeździe, opakowanie wyrzucę. Nikt nie zauważy.
Ręce mi drżały, nie rozumiały, dlaczego mózg zabrania im sięgnąć, przecież one potrafią i chcą...
Zdawało się dłoniom, że już wygrały. Złapały zachłannie zielone opakowanie. Obróciły do tyłu. Oczy przeczytały: 100 gram = 355 kcal, zawartość 155 gram. Nos łapczywie wwąchał się w leciutki zapach unoszący się nad opakowaniem. Ślinianki zaczęły pracować. Wspomnienia smaku były tak żywe....

A potem ZGODNIE wszystkie części ciała z namaszczeniem odłożyły zielone opakowanie z powrotem na półkę. I godnym krokiem udały się w kierunku kas.

Nie zjadłam ukochanego i supertuczącego żarełka. Za to mam SATYSFAKCJĘ.
  • puszysta60

    puszysta60

    21 stycznia 2010, 11:36

    Pozdrawiam,o ile dobrze pamiętam mieszkasz na Saskiej Kępie,więc nie jest Ci obcy sklep firmowy Kopernika z Torunia-polecam a propos pierniczków.

  • paniBaleronowa

    paniBaleronowa

    20 stycznia 2010, 20:49

    ja na bóle wszelakie przetestowałam Princessę CarmeLove, a jakżeby inaczej. No bo jaka byłaby ze mnie Królowa Karmelu, co nie jest na bieżąco z tym, co na rynku? W dupę z taką Królową! No więc ja zakupuję sobie tę Księżniczkę, tak jak polecają kładę na kubku z gorącą herbatą i czekam. Zalecają minut trzy, jeszcze tyle nie wytrzymałam, ale walczę. Którymś razem udało mi się być powściągliwą dwie i pół minuty. Tyle, że to była druga Princessa pod rząd. No. Tak se rządzę w tym moim królestwie :). A z tą robotą to ja Ci mówię w umiarkowanej tajemnicy- to był semafor. Piszę małymi literami bom oczywiście urażona ;). Więc państwowo i z pasją. Ale w cholerę z tym, wyższa pierdo...(tu każdy se dopowie), nie jestem w stanie pracować z gwiazdami. No więc wyszło dobrze. Ulżyło mi i im pewnie też. Nie będą przecież sobie zagrożenia robić ;) Love U Babo, jak kiedyś przyjdzie Ci do głowy stąd zmiatać, to wpierdziel.

  • kitkatka

    kitkatka

    20 stycznia 2010, 10:16

    Na mnie kalorie nie działają ale zawsze czytam skład i to mnie dikładnie odrzuca. Sama chemia plus mąka i cukier. Pozdrówka

  • NieLubieKminku

    NieLubieKminku

    19 stycznia 2010, 21:52

    gratuluję bardzo świadomej decyzji która zapewne przyniesie profity w postaci mniejszej wagi i obwodów :) ( swoją drogą ja mam takie właśnie zboczenia... stoję wącham , najadam się oczami , przełykam ślinę i idę dalej )

  • uliczka7

    uliczka7

    19 stycznia 2010, 21:39

    Gratuluję dobrego wyboru :) Ja teżuwielbiam alpejskie pierniczki, tylko , że najbardziej z truskawkami :)

  • bbbbwro

    bbbbwro

    19 stycznia 2010, 16:57

    dzielna jesteś bardzo bardzo

  • nanuska6778

    nanuska6778

    19 stycznia 2010, 16:28

    SZACUN:-))) Ja bym polegla...

  • mamagia

    mamagia

    19 stycznia 2010, 16:22

    Zbyt ciężko pracowałaś na sukces, aby go teraz zaprzepaścić miernymi pierniczkami!?! Piernicz to! Gosia.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.