Pierwszy tydzień za mną. Jakoś zleciało. Dieta ok. Problem mam z II śniadaniem. Na II śniadanie były koktajle. Mnie taki koktajl nie wystarcza na 3h. Cieżko mi bylo wytrwać do obiadu.
Zalewam się wodą. Staram się pic te 2 litry każdego dnia. Mam nadzieję, że wejdzie mi to w nawyk.
Ćwiczenia, to mój największy problem. Nie lubię ćwiczyć. Muszę się do tego zmuszać :(
W piątek pierwsze ważenie. Ciekawa jestem czy moja waga coś spadła.
bulczak
26 stycznia 2017, 17:53Kochana nie poddawaj sie!!!! Waga spadnie i to napewno . Ja tez tak mialam jak ty przez pierwszy tydzien modlilam sie o przyspieszenie czasu bo ledwo wytrzymywalam z jedzeniem do kolejnego posilku ale z czasem irganizm sie przystosowal :) Jesli chodzi o koktajle - jesli one ci nie wystarczaja lub wolisz posilki stale to poprostu sobie je wymien na cos innego - przy opcji wymiany posilku zawsze jest duzo propozycji od twojego dietetyka :) Nie poddawaj sie !!!! Walczymy razem :) Pozdrawiam Gosia