poszłam bo co myślę poszłam zapłaciłam za karnet to pójdę
zawlekłam grubą dupę przed oblicze srogiej Pani Iwonki ona dała z siebie wszytko a ja nic, zero po prostu niemoc artystyczna
i tysiące narzekań że to za ciężko a to za bardzo boli....
nosz kur......maććććć ale jestem wściekła na siebie
do tego zeżarłem dwie kromki chleba z serem pleśniowym
płakać nie będę bo już dosyć użalania się nad sobą, ale zła jestem i to bardzo bardzo
Sroga Iwonka dała mi rozpiskę a pro po skakanki którą zakupiłam w sklepie ze sprzętem,
jutro wstaje wcześnie rano i skaczę aż wyskaczę to grubę cielsko i wytopie tłuszcz
optymistka87
28 marca 2011, 20:55To pewnie tylko chwilowe jutro już napewno będzie ok:)
bloondia
28 marca 2011, 20:16Jak to nic z siebie?!! Szło Ci znacznie lepiej niż mi :-/ A te kanapki spalisz na skakance :-)