Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6/50 Kardynalny błąd


Za dużo zjadłam i teraz pokutuję... Jestem tak ociężała, że ledwo stukam w klawisze i najpewniej nie ruszę się już dziś z łóżka. Jak pokażę co mnie tak urządziło, to mnie wyśmiejecie, ale mój żołądek skapitulował...


Mogłam zjeść jednego gołąbka i dopchać się warzywami, ale nieeee takie były pyszne, że musiałam zjeść dwa, haha! Na śniadanie miałam jajka ze szpinakiem, a na lunch zielony koktajl na kefirze.Teraz już tylko herbata z miętą i woda... Mimo wszystko cieszę się, że zmniejszył mi się żołądek.

Przyznam, że miałam chwilę załamania. Na dworze siąpi deszcz, czuję się nieatrakcyjna przez przytycie, włosy nie chcą mi się układać, nie mogę znaleźć nic ciekawego do czytania ani oglądania, mój chłopak wyjeżdża na następny weekend... ech, nic tylko skoczyć do sklepu po jedzenie i zapchać smutek oraz nudę kanapkami, chrupkami albo czekoladą, a najlepiej wszystkim na raz. Ale nie zrobię tego, bo za dwa dni się zważę i bardzo chciałabym zobaczyć choćby najmniejszy spadek. 

 Nie poddam się, to nie w moim stylu. :)

  • Muminek9003

    Muminek9003

    27 czerwca 2018, 17:09

    nie poddawaj się! :)

    • KaczkaDaisy

      KaczkaDaisy

      27 czerwca 2018, 21:49

      Nie poddałam się! :) dzięki

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    25 czerwca 2018, 20:49

    Idz na spacer będzie Ci lepiej :-)))

    • KaczkaDaisy

      KaczkaDaisy

      26 czerwca 2018, 18:00

      Kochana, gdybym miała Twoje zacięcie do spacerowania, to wcale nie musiałabym się odchudzać. :))

    • Barbie_girl

      Barbie_girl

      26 czerwca 2018, 18:18

      hehehe :)

  • aniapa78

    aniapa78

    25 czerwca 2018, 18:35

    U mnie sprawdzają się na taki humor ćwiczenia:)

    • KaczkaDaisy

      KaczkaDaisy

      25 czerwca 2018, 20:35

      U mnie też, tylko lenia nie mogę wygonić. :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.