A więc nie jestem w tej " niemocy" osamotniona , Jutro mam wolne ,poczekam aż rodzina zniknie i wtedy do dzieła - poćwiczę i wiem, że nic mi się nie stanie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Gaila
13 czerwca 2010, 18:51Też z nią walczę od trzech tygodni. Jestem już na półmetku diety. Motywacja trochę spadła, wraz ze wzrostem zadowolenia z własnego wyglądu. Mój mąż nazywa mnie "kaleczniakiem" - bardzo podobnie, to dlatego, że często przewracam się i spadam ze schodów. Cóż, widocznie zmysł równowagi bywa silniejszy lub słabszy. Co do Baldura, Ice Wind Dale itd. - mam to wszystko w domu. Mój mąż namiętnie w nie gra. Ja wolę gry prostsze i typowo ekonomiczne - czyli właśnie Cesarz, Cezar, Faraon. Zeus itd., a od innego producenta Rollercoaster Tycoon. Wszystkie z serii ... Tycoon pewnie by mi się spodobały, ale grałam tylko w wesołe miasteczko - szybciej się nudzi niż gry Sierry.