No to zaczynamy!
Już od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem wykupienia planu diety. I oto jestem! Karnet na siłownie kupiony i już wprowadzony w życie. Drobne zmiany w odżywianiu się też. Teraz pora na większy kaliber. Mam dużo motywację,ale i ogromne obawy. Boję się,że największą trudność sprawi mi partner. Też chce zdrowiej żyć,ale wybredny jest jeśli o jedzenie chodzi. A ja za leniwa żeby jeszcze do tego wszystkiego dwa zestawy posiłków przygotowywać. Najwyżej zapędze go do samodzielnego gotowania;)
Trzymajcie za mnie kciuki, najtrudniej wyrobić sobie nawyki. Ale tym razem dam radę!
KajaMi
6 października 2014, 19:37Tylko,że mój T. ma inne cele, siła masa rzeźba, jak to faceci. Jak zacznie jeść to co ja to pewnie mu nie pójdzie w mięśnie. Ale zobaczymy co mi przyślą w diecie, moze da się to jakoś połączyć:) Jasne,że wypełnie, czemu nie:)
studentka_UM_Lublin
6 października 2014, 19:36kochana, gotuj dla Was obojga to samo :) niech nie wybrzydza :) powodzenia :) ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://840805.siukjm.asia/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform