Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1717 kcal

no, ja też jakoś tak szłam z oporami po nocy bez snu kolejnej....a cyferki wciąż rosną- podziwiam!

A jakie Ty robisz ćwiczenia ? Ja jutro ide na gimnastyke do fizjoterapeutyktóry ma mnie nauczyć cwiczeń na rehab kregosłupa. Bede też cwiczyć (albo nie). :-)

Pracować trzeba, żeby nie zgnuśnieć i mieć rozrywkę w życiu :) Karina, pisałam Ci, że wciąż Cię podziwiam i wciąż trzymam kciuki? Buziaki posyłam na osłodę zderzenia z włoską rzeczywistością :)

no właśnie - fajnie było!! ale teraz jest już styczeń i niedługo wiosna, wiec też będzie fajnie!!

no własnie komu ? u mnie też trudno było wrócić do rzeczywistości ale cóż do emerytury szmat czasu :))) pozdrawiam

:-) i do przodu ;-)

Miłego dnia oj ja już w piątek wracam do pracy znów zacznę odliczanie hahhaha

niestety trzeba wracać do pracy :))

Najbardziej zazdraszczam Ci wytrwałości w odwyku :)