Po wczorajszych herbatnikach jednak wyrzuty mnie dopadły wieczorem. I to chyba w przypływie negatywnych emocji zjadłam jeszcze dotrzymując towarzystwa mężusiowi, paluszki i orzeszki i wypiłam 1/2 szklanki piwka. Ale co mnie cieszy to , to, że nie odczuwałam z tego przyjemności takiej jak kiedyś. Było to raczej podyktowane nie ochotą tylko tym, że po tygodniu nie widzenia się pierwszy wieczór razem, kochanie przywiozło trochę smakołyków na wieczorną posiadówkę. Ale już wiem,że mój organizm przestawił się i utrata kilosków jest dla nas obojga wyzwaniem. Zatem wiem,że sprostam mojemu wyzwaniu. Dzisiaj już było przykładnie: śniadanko 4 kawałki serniczka dukanka z kawą cykorią i mlekiem 0,5%, przekąska kabanos z piersi kurczaka i kawałek senika(niestety ostatni) obiadek moje wczoraj przygotowane roladki z piersi w białym sosie czosnkowym + warzywka z patelni...pychoza! Polecam wszystkim taki sosik, zamiat jogurtu dodajemy do wywaru (małej ilości) serek homo i już nie gotujemy . Doprawiamy jak chcemy z czosnkiem super. Wychodzi gęsty, jedwabisty nie zważony sos jak śmietanowy - do warzywek, mięsa rewelacja!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Cailina
25 września 2010, 16:17robia wrazenie;-)