Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piątek


Ale miałam dzisiaj szalony dzień. W sumie ćwiczenia zaliczyłam ale dieta to tak średnio. Jadłam w cały świat, żeby mi to dużo czasu nie zajmowało:) bo sprzątałam już pod katem świąt, okna i te sprawy nie patrząc na pogodę i przed 15 musiałam już uciekać z domu na korkowy maraton i wróciłam o 18.30, także cały dzień pod względem jedzenia został rozregulowany. Mówi się trudno i ciągnie się wózek dalej:)
 Na jutro nic nie planuję:D zobaczymy jak wyjdzie bo też sprzątanie i korki. Ale na pewno  muszę zrobić cardio i 3 dzień

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.