Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kiepski weekend - ciągły brak czasu!


Jak w tytule - w niedzielę, popłynęłam totalnie:( W czwartek rozciekł nam się piec - od czwartku mamy w domu lodówkę. Wczoraj przez to zimno cały dzień podjadałam(tort)(chleb) Rano weszłam na wagę a tu miła niespodzianka - waga się podniosła ale niewiele. Dziś w miarę grzecznie, wieczorem chcę poćwiczyć a więc liczę, że wszystko wróci do normy:D  Wczoraj przed kąpielą dokładnie zlustrowałam moje ciało - na brzuchu już piękne mięśni widać, tyłek się podnosi - treningi działają cuda ;)(zakochany)  Za kilka dni planuję zrobić sobie foto i wtedy pochwalę się:D Chyba jeszcze nie pisałam, żę od kilku lat zajmuję się robienie tortów w stylu angielskim. Między innymi dlatego moja doba jest tak krótka...choć i tak muszę przyznać, że głownie przez to noce zarywam (szloch) Ale i tak uważam, że to jedna z moich lepszych form relaksu:) Moje ostatnie torcicho (tort) 



Ubolewam strasznie, że nie jestem w stanie na bieżąco śledzić pamiętników(szloch)  Może wieczorem się uda jak mój Maluszek zaśnie:) 

  • Berchen

    Berchen

    19 marca 2018, 20:21

    piekny tort, sliczny. Powodzenia.

  • patkak

    patkak

    19 marca 2018, 19:51

    Cudny tort z Masha i Michka i bardzo pracochłonny.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.