Czeeść dziewczyny ! :)
Dziękuje za wszystkie komentarze ,już prawie dobiłyście do setki ! Wynika z nich że bezkonkurencyjna jest sukienka nr 1 ! W sobotę mam osiemnastkę kolegi to jak zdążę ją przerobić to na pewno zaloze ,a moze nawet uda mi sie zrobić zdjecie to wkleje się pokazać. Tylko muszę pomyslec o dodatkach ,bo na razie pomyslow brak.
Problem z wyprobowaniem ciasta na sniadanie rozwiązal się sam ! Kolo 21 pojechalam do przyjaciółki ,poszlysmy do kolegi i w trojkę pojechalysmy na Białą na dyskotekę :) Fajnie bylo nawet ,chociaz w niedziele bylam wykonczona ,dlatego wlasnie nie dodalam zadnego wpisu ,a śniadanie jadlam u przyjaciółki ,wiec nie bylo nawet mowy o zadnym cieście. Kiedyś myslalam sobie o tym ,dlaczego ja wlasciwie nie mam chlopaka ,ani nawet sie na to nie zanosi ,bo po prostu nikt mnie nie interesuje i nie znam nikogo ,kto wydawalby mi sie odpowiedni ,chyba po prostu nie potrafie akceptowac wad innych ,sama nie wiem. Jadac na dyskoteke oczywiscie glownie chodzi mi o zabawe i rozerwanie się. Ale same wiecie jak jest - tańczy tam wiele facetow ,ktorzy tylko szukaja okazji zeby kogos poderwac. Zawsze sobie myslalam o nich ,ze sa prosci i beznadziejni ,ale w sumie ostatnio wzielam pod uwagę ,ze oni moga myslec to samo o mnie.. przeciez jestem jedna z kolejnych dziewczyn ,ktore jada na dyskotekę. Dobrze się bawię ,więc moga wnioskowac ,ze jestem rozrywkowa i z checia wykorzystam fakt ,ze jestem daleko od domu i nikt mnie nie zna ,a to przeciez nie jest prawda ! Dlatego chyba zmienie jakos postrzeganie tej kwestii ,ale mimo wszystko - chlopaka z dyskoteki szukać NIE będę :) Dobra ,ale kończę moje cięzkie rozkminy i wracam do tematu notki ,czyli fotomenu:
29.05.11
śniadanie u Eweliny : kanapka z chleba razowego z serem chudym bialym i pomidorem , druga kanapka z salata ,szynka ,pomidorem i szczypiorkiem , pół tosta z chleba razowego z pomidorem ,szynką i zoltym serem + ketchup.
II śniadanie : jabłko ,pomarańcza
Obiad : Potrawka na ostro z ciecierzycy ,kurczaka , cebuli ,brokulow , marchewki ,papryki zielonej,czerwonej i zoltej i pieczarek z czosnkiem i sosem pomidorowym.
Podwieczorek : jabłko + orzechy.
Kolacja : jajecznica z 2 calych jaj i 2 bialek z szynka i szczypiorkiem + rzodkiewka+ papryka+marchew ,a do tego pomidory z mozarellą
30.05.11
śniadanie :
trzy kanapki z razowca wczesniej podpieczone w tosterze
1) z makrela
2) z jajkiem ,salata ,szczypiorkiem i rzodkiewka i szynka
3) z szynka ,pomidorem i mozarella zapiekana w mikrofali
II śniadanie : jabłko , 1/3 krakowskiej obwarzanka ,ktora przywiezli moi rodzice wczoraj ;p Była ZA słodka ,albo coś nie tak z moimi kubkami smakowymi !
obiad : piers z kurczaka w przyprawie gyros , sałatka ( salata z ogrodka ,rzodkiewka , oliwki , pomidory ,sos koperkowo ziolowy z oliwa) + marchewki. Potem jeszcze wzielam pare orzechow :)
podwieczorek : szybkie jabłko w drodze na biologię
Kolacja : warzywka + 2 jajka na miękko + 4 migdaly ( hahah tak ,wiem smieszna ilość ,ale chcialam juz skonczyc opakowanie) + resztka salatki z obiadu.
jestemszczupla
31 maja 2011, 13:41mam wrażenie, że Twój profil to jakaś podpucha :))) jak można być tak rozsądnym kiedy jest się tak młodym? jakiś ewenement :)
Bobolina
31 maja 2011, 13:04Jedzonko wyglada mega smacznie, pysznie :) mam dokladnie takie samo podejscie! Tez o tym juz myslalam.. ze facet z dyskoteki pewnie przyszedl wyrwac jakas panne, pije piwsko, pewnie ciagle imprezuje..ale moze ten gosc tak samo jak ja akurat dzis wyrwal sie potanczyc, rozerwac, przecież to nie znaczy ze od razu jest mega imprezowiczem! Ale takiego disco-dancera tez sobie szukac nie bede ;D
Surce77
31 maja 2011, 12:06Hej Kochana! Kilka dni mnie tutaj nie było i muszę troszkę nadrobić, bo widzę, że dzieje się u Ciebie sporo. ;)) Co do sukienki to zgadzam się z większością opinii: pierwsza najładniejsza! ;) Jeżeli zaś chodzi o chłopaków to też mnie nigdy nie kręcili kolesie z dyskotek. Mam jakieś dziwne wrażenie, że szukają panienki "w sam raz na raz". Na pewno nie wszyscy, ale część raczej tak. Jednak z własnego doświadczenia wiem, że wystarczy się dobrze rozejrzeć, a i tam można znaleźć tego jedynego. ;) Buziaki! ;*
Neli21
31 maja 2011, 11:17A u Ciebie jak zwykle smacznie :* pozdrawiam:) i powodzenia :)))
yogna
31 maja 2011, 10:17Twój przepis na omlet jet rewelacyjny.Dziś rano go testowałam w wersji na słono z serkiem wiejskim light. Następny zrobie na słodko, dziś nie miala na taki ochoty. W każdym bądź razie to jest bardzo smczny i przy tym bardzo sycący. Nawet z połowy porcji byłby dobry. No ale zrobiam jak pisałaś i najedzona jestem do tej pory, czyli 3 godz. mnie trzyma i nie wiem kiedy zjem cos teraz;) Od siebie dodałam tylo ciut pr. do pieczenia, ale może to nie było potrzebne. Tak czy inaczej wyrósł ładnie. Nastepnym razem musze zmierzyć się z pizzą Twojego autorstwa:) Pozdrawiam. Ps. jak zawsze pyszności królują u Ciebie!.
homocreator
30 maja 2011, 23:26miłości nie ma co szukać, sama Cię znajdzie w najmniej oczekiwanym momencie:) powodzenia
bella1984
30 maja 2011, 22:12Potrawka wyglada smakowicie hmm odrazu robie sie glodna. Pozdrowienia
BedeSzczuplaa
30 maja 2011, 21:08Podobie chyba myslę, że faceci z dyskoteki to raczej tacy luzacy i na tym konie. Chociaż pewnie nie wszyscy. Jak to mówią, nigdy nie mów nigdy :) I jak mozarella smakowała? Co do figury to chyba jednak nie jest przecietna, bo naprawdę ładnie wygladasz. Ja to zazdroszczę Ci nóg, bo masz takie szczupłe a u mnie to największa zmora :/
Kraverka
30 maja 2011, 21:07smażę na teflonie ... tylko najpierw ubijam białka a potem delikatnie mieszam z żółtkiem :) bardzo proste ... dlatego jest taki pulchniutki ;D
creep.
30 maja 2011, 20:56Twoje posiłki pobudzają kubki smakowe... Buziaki ;*
mauchewka
30 maja 2011, 20:52Pyszne jedzonko, a na temat chłopaków mam podobne zdanie i pewnie też dlatego i ja jestem sama, hm... :P
slimextreme
30 maja 2011, 20:40miło się czyta i ogląda Twój pamiętnik:) a co do facetów to nigdy nie zakładaj, że gdzieś nie spotkasz swojego wybranka...ja poznałam swojego w takim miejscu w jakimi nigdy przenigdy bym się nie spodziewała..... na pielgrzymce pieszej do częstochowy...:D poszłam, bo mi się nudziło, a przyjaciółki szły, więc pomyślałam..."przynajmniej będzie dużo czasu na plotkowanie z nimi"...a wyjeżdżając rodzicom śmiałam się, że "jadę męża szukać"...a miałam wtedy 17 lat:P
darcia1994
30 maja 2011, 20:40Cieszę się, że wybrałaś tą sukienkę bo na nią głosowałam :))
wikinew
30 maja 2011, 20:39jakie ładne fotomenu;) we wszystkich sukienkach Ci pięknie:)ale wg mojego gustu 1 i 3 są najładniejsze
PepperMintt
30 maja 2011, 20:38teraz to naprawde nie masz czego się wstydzić ;) a tą ciecieżyce to mószę kiedyś spróbować xD
Kraverka
30 maja 2011, 20:35mam pytanko jak ona smakuje? jeszcze nigdy jej nie jadłam a słyszałam, że ma podobny smak do orzechów ;D
etruska
30 maja 2011, 20:34jejku odwiedzam Cię co jakiś czas a tutaj same pyszności ! :) jak przejdę na stabilizację (czyli już niedługo) będę jadła chyba identyczne potrawy co Ty ! :) wyglądają wyśmienicie :) a powiedz mi jeszcze czy schudłaś jakieś kg na stabilizacji? Bo słyszałam że się chudnie, więc bym zaczęła dosyć wcześniej :)
shizaxa
30 maja 2011, 20:29uwielbiam podjadac migdały i orzechy a u Ciebie one zawsze są tak ładnie wkomponowane w posiłek:) super, zazdroszcze inwencji, mi czasami jej brakuje...
PepperMintt
30 maja 2011, 20:27zawsze się zastanawiałam jak smakuję ciecieżyca, chociaż hummus z niej mi nie smakuje ?! i naprawde świetnie wyglądasz we wszystkich sukienkach :D:D
niuss
30 maja 2011, 20:22a u ciebie jak zawsze pysznie i pelno inspiracjii :) uwielbiam Twoj pamietnik !