Hej hej! :)
Żyję, ledwo, ale żyję. Dzisiejszy dzień dał mi popalić, cały wszechświat był przeciwko mnie! Ale jutro będzie lepiej, przy najmniej taką mam nadzieję :) Zwłaszcza, że jutro egzamin z endokrynologii, więc wyczuwam długą noc z hormonami :D
Nie przedłużając, menu:
śniadanie: jajecznica + 2 kromki chleba 7 zbóż
przekąska: jogurt grecki z wiśniami
przekąska 2: banan
obiad: moje ulubione danie, kiedy nie ma nic w lodówce lub nie chce mi się gotować :D Patelnia obfitości :D Czyli wszystkie warzywa z lodówki z kawałkami kurczaka i odrobiną sera :) Wygląda to tak:
kolacja: granat :D
Aktywność:
Bez spaceru :( - nie było dziś czasu niestety
+ AB Interval czyli 3 dzień T25 :) cu - do - wne! tyle powiem :D
Trzymajcie się ! :* obiecuję więcej rozpisać się po sesji :)
pati0109
26 czerwca 2015, 16:05Ale dajesz czadu :D Trzymam kciuki za egzamin :*
angelisia69
26 czerwca 2015, 04:16oj takie dania z resztek sa najlepsze ;-) woow egzamin z endo?niezle,napewno juz wiesz wszystko o hormonach :P Powodzonka