Hej laseczki całą noc nie spałam po tym jak policjant i prokurator przyjechali z moim ojcem go spakować i kazali mu opuścić mieszkanie i ma zakaz kontaktowanie /zbliżania się z mamą. Zadzwoniłam do niego po tej nocy nieprzespanej nie wytrzymałam i się okazało że jest u kolegi, poszłam tam bo on chciał przyjść do nas i wygarnęłam mu wszystko. Jeżeli chce wrócić do domu to musi iść na leczenie bo nikt normalny nie sięga po nóż żeby kogoś uspokoić. Okazało się że nie ma gdzie spać i nie ma co jeść, wziął mnie na litość. A ja Głupia przyniosłam mu jedzenie i nawet prawie noclegownie mu załatwiłam, ale on poszedł do swojego Ojca i nagadał swoją wersje i dziadek go wziął pod swoje skrzydła.
Lepiej mój ojczulek nie mógł trafić pracy nie ma więc sponsora sobie znalazł, szkoda mi Dziadka ale on zawsze go bronił i nie dał złego słowa powiedzieć o synu.
Nie dosyć że mój stary rozbił naszą rodzinę to swojego brata i jego córki zaczyna. Dziadek nie mógł go przyjąć do mieszkania drugiej żony to zabrał go do swojego mieszkania tam gdzie pozwolił swojej wnuczce moje kuzynce mieszkać z narzeczonym a oni mają w czerwcu wziąć ślub.
Boże co za chora sytuacja a Kuzynka jest chrześniaczką mojego ojca na dodatek, ryczeć mi się chce jestem strzępkiem nerw.
Idę z siostrami na terapie do psychologa, czuje że sobie tym razem nie poradzę z tym, poza tym na dniach i tak do nas psycholog przyjedzie porozmawiać tak policja mówi.
Dzisiaj już lepiej dietowo ale i tak muszę jedzenie sobie wpychać i pilnować się że trzeba zjeść bo głodu nie czuje. Troszkę poćwiczyłam z Mel B, pofarbowałam sobie włosy i wzięłam gorącą kompie, nawet troszkę mnie to odstresowało ale i tak cały czas się boję że on tu wparuję i coś strasznego zrobi do tego stopnia że zamykamy się nawet w dzień teraz. Ja boje się w nocy nawet samochodów przejeżdżających sama widzę że już nadszedł moment że sama sobie nie poradzę z tym, za długo to już trwa i nie chciała bym żeby w przyszłości się to odbiło na moich dzieciach czy na kimkolwiek.
Dziękuje wszystkim za słowa wsparcia i za to że źle nie myślicie o mnie,
nie wiem jak ja sobie z tym poradzę ale dziękuję że jesteście.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
gruszkin
5 kwietnia 2013, 09:21:*
grgr83
4 kwietnia 2013, 20:023maj się kochana
naja24
4 kwietnia 2013, 19:00Trzymaj się :)
Camille1987
4 kwietnia 2013, 18:01ojej nie wiedziałam o tym co się zdarzyło w Twoim domu :( bardzo Ci współczuję!! Rozumiem, że martwisz się o tatę, ale on postąpił bardzo źle i powinien być za to ukarany, i oczywiście leczony...Wiem co czujesz, mój ojciec też jest alkoholikiem - tzn teraz jest abstynentem - leczy się i nie pije od kilku lat, ale wiem co czujesz.. Trzymaj się :***
calineczka.123
4 kwietnia 2013, 16:13trzymaj sie ciepło:)
mokasia
4 kwietnia 2013, 15:54Skąd ja to znam!!! Kiedyś przeżywałam podobny horror i wiem co czujesz. Musisz być silna. Dobrze że chcesz skorzystać z pomocy psychologa. Trzymaj się...
Suri91
4 kwietnia 2013, 15:37Masakryczna sytuacja. Nie jestem nawet w stanie wyobrazic sobie jak sie czujesz... :( Ale mimo wszystko, zycze Tobie i Twojej rodzinie, zeby wszystko ułożyło sie w korzystny dla każdej z osób sposób... :*
Groszkiiroze
4 kwietnia 2013, 15:30trzymaj się :*
kurpinka
4 kwietnia 2013, 15:23trzymaj się i najważniejsze teraz to nie cofnąć się i nie pozwolić aby ojciec nadal zatruwała wam życie