Wagi dziś unikam, bo wczoraj "zderzyłam się" z pudełkiem lodów czekoladowych. No i zjadłam 2 gałki. Pycha, choć mam wyrzut, ale w końcu ten wyścig to raczej maraton nie sprint, i tylko trochę żal, że meta się oddala.
Na pocieszenie- dziś wizyta u fryzjera. Na głowie nowy kolor i "odchudziłam" nieco włosy, więc powinnam być lżejsza. Ha! Ha!
Postanowiłam że nie będę się przejmować innymi i ich opiniami. Od dziś odchudzam się tylko dla siebie, bo jestem wyjątkowa!!
nika7423
13 kwietnia 2011, 07:21Kochana ja jak ścięłam włosy to od razu pół kilo spadło:))