Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po operacji.........nowy styl życia na zawsze
9 stycznia 2010
Witajcie moje kochane Vitalijki po mojej długiej przerwie nieobecności.....jak na pasku moja waga 105,30 i wiecie co wyobrażam sobie że w te wakacje to jednak będę laseczką hihiiii. Moje zdrówko podupadło troszkę-na poczatku grudnia, a dokładnie w moje urodziny bardzo źle się poczułam w pracy zaczełam wymiotować i odczuwałam straszny ból pod prawą piersią tak straszny, że sama szefowa zadzwoniła po pogotowie, po szczegółowych badaniach znalazłam się na stole operacyjnym. Na szczęście już jest po.........wyjęli mi 40 kamieni, miałam stan zapalny-wyrok zmiana stylu życia na wieki, kolejny wyrok jeśli wrócę do złych nawyków żywieniowych grozi mi zapalenie trzustki :-((( Trzeba było mi chyba takiego kopa, żeby w odpowiednim czasie zrozumieć jak ważne jest zdrowie. Nawet wigilijne potrawy mnie nie złamały, poprostu zrozumiałam, że mi nie można..........Synek mój zdrowy i bardzo dużo już mówi-niedługo będzie miał 2,5 roczku, jest fantastyczny. Ja narazie siedzę w domku z uwagi na mój stan pooperacyjny, szwy mam zdjęte, ale wciąż nie mogę się schylić czy niunia wziąśc na ręce bo wtedy taki ból mnie łapie także do lutego posiedzę wdomku z synkiem, a potem się zobaczy. Ze szpitala dostałam wykaz co mogę jeść, a czego broń boże i tego się trzymam, naprwdę dużo rzeczy jest zabronionych np. cebula czy jajka czy mięso wieprzowe, no ale cóż, ale napewno mogę budynie, ciastka z owocami i ciasto drożdżowe hihi. Małgosiu, a co tam u Was jest jeszcze rodzinka?pewno nie masz czasu na wpisik. Majeczko jak się czujesz? Czekam na wieści od was i pozostałych Vitalijek. Buźka
malgorzatabi
3 lutego 2010, 09:20a dlaczego Ty nic nie piszesz? Co u Ciebie? Jak się czujesz? Jak dieta? Napisz coś słońce:))
daryjka0410
2 lutego 2010, 20:11Kasiu wracamy razem! Tym razem napewno nam się uda-prawda? pozdrawiam. Daria
malgorzatabi
25 stycznia 2010, 11:07Miło Cie powitać. Wszystkie powoli budzimy się z zimowego snu i wracamy do Vitalii. Od tygodnie znowu jestem na diecie. Schudłam już 3 kg , ale jeszcze wciąż mam 7 nadrobionych od poprzedniego odchudzania. jakoś tak ciężko mi była zrozumieć, że znowu robię sobie krzywdę i tyję. Dlatego tyle czasu mi zajęło dojście do takiego wniosku, że muszę zacząć się odchudzać. Życzę Ci powodzonka i trzymam kciuki:)
frati1977
11 stycznia 2010, 12:51no to kochana to byl znak! Teraz napewno ci sie uda. Zycze zdrowka, a silna wola pewnie jest juz silna
kami1981
9 stycznia 2010, 22:59Wogole to dziekuje za slowa otuchy!!!Moj synek ma 16 miesiecy i tez bym chciala byc zdrowa i piekna dla niego!!!A wiec musi sie udac!!!!!!!
kami1981
9 stycznia 2010, 19:03Zdrowia zycze!!!!!!!!!!!