Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)

Poooniedziałek ... a ja pędzę na zakupki. Powiem Wam później czy coś kupiłam czy zrowu ryczałam.Musze coś na wesele kupić ... w kasie deficyt ehhhh, jakoś tam będzie. Życzę Wam miłego dzionka!!! Odezwę się może wieczorkiem. PAPA AAA a wiecie że wczorej ćwiczyłam - jupiii ________________________________________________ Mam bluzkę - trochę mi się rozłazi na "bicepsach" ale mam, trzeba ją będzie troszkę poprzerabiać i pozszywać z przodu, ale nic lepszego nie znalazłam, bo na takiego wielorybka jak ja to nic nie ma. Miałam dzisiaj też ćwiczyć, ale wszorajsze pół godziny (wiem że to nie za dużo) wycisnęło ze mnie troszkę i dzsiaj mam wszystko takie ociężałe i zakwaszone ... ale jutro 0,5h napewno poćwicze. Małymi kroczkami i dojdę do celu bo takim sposobem doszło już wielu ;))) P.S. A jak chcecie to jak na weselu zrobię w miare przyzwoite zdjęcie to tutaj wkleję mój tłuściutki pysiaczekw nowej bluzeczce. Młej nocki Wam życzę.
  • babola

    babola

    21 czerwca 2006, 13:40

    mówisz i masz!!.. zapomniałaś..ona spełnia życzenia <img src="https://840805.siukjm.asia/img224/1567/dolls058wl.gif" border="0" width="159" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /> a co do obrazków to:https://840805.siukjm.asia/-przeglądaj( w swoich zasobach w komp)-otwórz- - i wciskasz host it! a później kopiujesz to co pojawi się w okienku pt;Hotlink for Websites - i wklej w pamiętniczku. Chyba nic nie pokręciłam, Życzę duuużżżooo zadowolenia i spełnienia z.... wiesz co mam na myśli caluski papa

  • malda

    malda

    21 czerwca 2006, 11:40

    ja to bym chciała już, teraz... Chyba mi hormony strasznie buzują...Bo już bym chciała swój domek, męża, brzusio z fasolką...Eh...A muszę się uzbroic w cierpliwośc. Czasem mi ciężko, tak mnie nosi, że nie wiem co ze sobą zrobic. Wiem, że niczego nie przyśpieszę. Ale jak np. patrzę na moich znajomych(młodszych ode mnie), którzy mają już mieszkania, dreptające małe dzieciaczki, to żal mnie ściska, że ja muszę jeszcze czekac... I to nie wiadomo ile. Tzn...ja to sobie mogę myślec... Sebastian jak coś wspominam o ślubie to tak...kiedyś... On chce, ale raczej nie w najbliżeszej przyszłości. Ja to chociaż zaręczyc bym się chciała. To już jakoś tak inaczej. Jakiś taki mały kroczek bliżej celu... Myślę, że jakby to mieszkanko było, to wszystko potoczyłoby się potem szybciej. Ale nie wiem...Eh... Niecierpliwa się zrobilam...;) A mieszkanie kupowaliście przez biuro nieruchomości??

  • babbi55

    babbi55

    21 czerwca 2006, 11:22

    Ja też chcę zdjęcie. Deficytami kasowymi radzę się nie przejmować to bardzo powszechna dolegliwość, ale uleczalna. Ważne byś się dobrze bawiła na weselu i nie traciła humoru.

  • malda

    malda

    20 czerwca 2006, 09:08

    oczywiście, że chcemy!!!!:) Fajnie, że zakupy się udały. Ja nadal poszukuję rybaczek... Chyba poczekają do niedzieli do targu.:) A co do mieszkanka Kasieńko, to już nie ode mnie zależy. Mama powiedziała, że jak wyjdzie ze szpitala i wszystko będzie w porządku... Już się trochę dowiadywała. Ale już wiem, że znowu wrócę do przeglądania ogłoszeń.:) Oj...żeby tak się wszystko udało...:) Potem powolutku będzie remoncik, urządzanie...:) No i jeszcze musiałabym dostac umowę na dłużej. Czyli nie wcześniej niż na początku września.:) Ale i tak jakoś mi letko na duszy się zrobiło.:) Bo nie wiem, czy my byśmy dostali kredyt przy takich dochodach...<br> Miłego dnia Kasiu.:)

  • kasjot

    kasjot

    19 czerwca 2006, 17:31

    Zrobiłam nowe zdjecie- może nienajlepszej jakoości, ale coś tam na nim widać. Trzymaj się ciepło.Pozdrawiam.

  • malda

    malda

    19 czerwca 2006, 12:37

    A moja maminka powiedziała mi dzisiaj, że jak z wyjdzie ze szpitala i będzie wszystko dobrze, to weźmie mi kredyt na mieszkanko.:D Juuupii.:) Super!!!.:)<br> Oczywiście ja będę miała swój wkład w spłatę tego kredytu, jak będziemy na siłach, to będziemy sami z Sebastianem spłacali.:) Ale fajnie.:) Wiem,że to dalekie plany, albo i nie takie dalekie, ale tak się cieszę.:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.