To o 2,5 kilo więcej niż najmniej :((( Jestem niepocieszona!
I chyba przestanę jeść mięsko. Zastanawiałam się dlaczego kilka lat wcześniej jadłam byle co a nie grubłam, a teraz wcale nie za dużo a zaraz kilogramy przybywają... I wymyśliłam! Kiedyś na obiadek jadłam ryż, kasze z jogurtem, makaron z sosem, ale bez mięsa. Jadłam czasami raz na tydzień kutaka, ale to tyle... Więc zamierzam jeść mniej mięska a więcej warzyw i nabiału. Kolejny grzech mój to taki, że w ogóle nie jem ryb... Nie chce mi się ich przygotowywać, nie potrafię i mam wrażenie, że w domu mi potem śmierdzi. To się jednak zmieni - 2 razy na tydzień rybkę trzeba zjeść. Co myślicie?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
obuba
27 maja 2011, 11:23to już jest jakiś plan;) I dobrze! Ja powiem Ci, że mięso też na mnie nie działa za dobrze przy odchudzaniu. Od czasu do czasu czuję potrzebę zjedzenia solidnego kawałka mięsa, ale tak na co dzień jak się zastanowię, to właściwie nie czuje takiej potrzeby. No wiesz co, coś w tym jest. A warzywa i chudy nabiał napewno nie zaszkodza. Powodzenia!
Cailina
27 maja 2011, 09:56smierdzi jak jest nieswieza, swieze ryby nie smierdza;-)
Riava
26 maja 2011, 18:41Ja tam wpierdielam mięso i ziemniaki. Nie umiem gotować więc nie jestem w stanie odmowić sobie domowego obiadu. Nie tyje bo ćwiczę i pilnuję sie z innym jedzeniem. Może tu chodzi o te inne produkty? Może powinnaś jeść więcej warzyw i owoców? I tak wyporcjować posiłki, aby jablko np. było jako jeden z posiłków.
580Selene
26 maja 2011, 14:44Widzisz to tak jak ja .... pochłaniałam wsio, no owszem sa produkty, których do ust eis nawet nie włoży. a czemu ?? no właśnie. Wpadła mi kiedyś książka na temat odżywiania zgodnie z grupa krwi, potem następna i następna oraz różne artykuły ale i tak we wszystkich piszą to samo wiec prawda musi gdzieś być. Otóż np. Ja mam grA, nie powinnam jeść czerwonego mięsa bo mój organizm go w ogóle nie zużywa tylko prosto przeznacza do zmagazynowania w postaci tkanki tłuszczowej. Ziemniaki makarony oraz sery nie są zbytnio wskazane bo obniżają metabolizm. Wiec tak się nad tym zastanowiłam , po kij jeść coś co mi wcale nie pomaga ; ) Po odstawieniu tylko czerwonego mięsa waga zleciała mi jak z bicza w ciągu miesiąca. Nawet produkty sojowe ... kiedyś przez przypadek kupiłam mleko sojowe i tak mi zasmakowało, że do tej pory piję. Po prostu organizm sam podpowiada co chce dostać , a czasami nasze łakome oczy i pazerne łapy pchają w gębę nie to co trzeba. No ale to już zależny od nas samych. ostatnio znalazłam stronę, która ma większość tekstu zerznięte z książki, która ja mam .... http://www.nonisuplementy.pl/340,grupy_krwi.html..... może to Ci się przyda ; ) Pozdrawiam i życzę uśmiechu z każdego straconego kilograma!