Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jeszcze raz...


Dziś jest 6 lipca 2016 roku. Zakładałam ten pamiętnik w 2011 roku, kiedy byłam po pierwszej ciąży z moim kochanym synkiem. Ważyłam wtedy tyle samo dokładnie co teraz. Wtedy udało mi się zrzucić około 14 kg. Jakoś się trzymałam i nie dawałam pokusom. Niestety u mnie z jedzeniem jest tak, że zajadam swoje stresy, kiedy mi smutno i źle, to sięgam po słodycze, ciasta które uwielbiam i fast foody, czyli to co powoduje, że nasze starania idą na marne. I tak krok za krokiem, smutek za smutkiem, waga moja poszła do góry. Apogeum była strata mojej drugiej ciąży w 2014 r.. Jadłam co popadnie, nie chciało mi się gotować ani żyć. Waga oscylowała miedzy 87 a 88 kg. Ale zebrałam się jakoś, przecież mam wspaniałego synka i męża i muszę się jakoś ogarnąć po tej stracie. W lutym 2015 zaszłam w kolejną ciąze. Moja radość gdzieś zniknęła, bo to strach i stres był przewodnim uczuciem tamtego okresu. Jednak starałam się patrzec na to co jem, odżywiać się zdrowo, nie ulegać zachciankom, bo doprowadzę do tego , ze przytyję tyle co w ciąży pierwszej czyli 26 kg! Po drodze było dużo nerwów i strachu o życie mojego maleństwa w brzuszku, ale szczęśliwie pod koniec roku przyszła na świat moja upragniona zdrowa córeczka! W ciąży z córką przytyłam 15 kg, z czego spadło wszystko w przeciągu miesiąca. Ale balast z pierwszej ciąży pozostał nadal. Dziś malutka ma 8 miesięcy i dopiero teraz zabieram się znowu za odchudzanie. Dlatego, ze wcześniej jakoś nie miałam sił psychicznych, mocnych postanowień i motywacji. Dziś to mam, chcę żeby moje dzieci miały ładną, zgrabną i szczęśliwą mamę.

  • angelisia69

    angelisia69

    7 lipca 2016, 05:59

    Powodzenia zatem dla mamuski ;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.