Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Gypa żołądkowa dała mi po dupci...dosłownie!


Nie było mnie parę dni... wymioty, rozwolnienie takie tam :p

Dopiero dzisiaj odżyłam (umyłam włosy hehe).. Nawet nie pamiętam co się działo z moją małą dwulatką, mama mi dużo pomagała, bo byłam leżąca ;)

Plus jest taki że grypa porządnie wyczyściła mi jelita - taka seria trzydniowych lewatyw... Do wczoraj nie wiedziałam, że torsje mogą wywołać wymioty i biegunkę w jednym czasie i że można "sikać" odbytem :D -  jeśli wiecie o co mi chodzi ;)

Była u mnie dziś przyjaciółka i mówiła że to mała epidemia u nas, bo w nocy kolejki były do apteki po leki przeciw temu paskudztwu (ona tez ją przeszła parę dni temu, ale na szczęście łagodniej). Córcia moja też to miała tydzień temu, ale bez wymiotów.

A Wy jak zdrowe/zdrowi? Ja mam do nadrobienia jakieś 600-800 brzuszków do mojego Marcowego Wyzwania Brzuszkowego - chyba padnę.. 

Idę ogarnąć chałupę, bo brud smród i ubóstwo... 

:*

  • piatek55

    piatek55

    14 marca 2014, 17:50

    Taka grypa jest paskudna ale przeczyszcza :D

  • Ancur90

    Ancur90

    14 marca 2014, 15:05

    No to nam nie oszczędziłaś szczegółów :D Grypa żołądkowa to chyba najgorsze paskudztwo. Ale za to jak staniesz teraz na wadze to Ci się humor poprawi hehe:) Inna sprawa że wszystko wróci za chwile na wagę:) Zdrówka :)

  • ilaaa

    ilaaa

    14 marca 2014, 12:58

    zdrowia, zdrowia zdrowia! To pewnie Ci ubylo kg:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.