Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
53. Moja waga ma wahania nastrojów.


Podobnie z reszta jak i ja...
 
Dziś 1 listopada. W zeszłym tygodniu marzyła mi się waga około 71 kg. 
No i.......... dupa blada. 

Zaczynam shizować a wiecie dlaczego? Bo zamiast cierpliwie czekać do poniedziałku na warzenie, to ja oczywiście codziennie rano wskakuje na wagę...Przedwczoraj było 72,4 a wczoraj 0,5 kg więcej. To ja oczywiście załamana bo jak to tak, zbliżać się do 73 kg?
NO JAK TO TAK?!
Dziś wchodzę na wagę i co? Nie, nie martwcie sie nie przekroczyłam tego przerażającego mnie progu 73. O nie nie nie...
72,3 Moja waga chyba chciała mnie wystraszyć w związku z Halloween...

Was coś wczoraj wystraszyło? Albo byłyście na jakiejś imprezie? Czy tak jak ja spałyście?

Do poniedziałku chce ważyć mniej niż 72. Taki mam cel.

Odezwę się do was wieczorkiem to zdradzę co w mojej psychice i ocenie względem siebie zmieniło te 4 kg...

  • jeszczeimpokaze

    jeszczeimpokaze

    2 listopada 2012, 14:09

    eh też się codziennie ważę :/ będę musiała z tym w końcu zacząć walczyć i ograniczać

  • klusekkk

    klusekkk

    2 listopada 2012, 09:27

    kiedyś też miałam taką faze że sie chcialam codziennie ważyć, waga mi też pokazywała raz więcej raz mniej. teraz ważę się tylko wtedy jeśli czuję, że jest mniej ;D Jak nie mam tej pewności, że coś ubyło to nawet nie wyciagam wagi :)

  • WitaminaE

    WitaminaE

    1 listopada 2012, 19:27

    miałam tak samo a nawet gorzej, dzień na wagę czasami nawet kilka razy. Zminimalizowałam do raz w tygodniu. udało mi sie to chyba tylko daltego, ze po wymianie baterii waga przestała mi dzialać. Mojen przerazenie z tego powodu bylo aż smieszne:p

  • paauulinaa

    paauulinaa

    1 listopada 2012, 10:50

    Nie waż się codziennie !!! :D

  • mrscharlottee

    mrscharlottee

    1 listopada 2012, 10:10

    Ja też kiedyś ważyłam się baaaardzo często co uważam w tym momencie za zupełną głupotę :) dlatego też tam gdzie studiuje nie mam wagi bo jak jest ona w pobliżu to wiadomo że kusi żeby wskoczyć na nią ;p a co do imprez to wolałam spędzić dzień w domu - w kapciach i w moich cudownych 4 kątach :)

  • paula12344

    paula12344

    1 listopada 2012, 08:14

    Ja jakoś nie miałam zamiaru iśc na imprezę ani nigdzie . Nie wiem czemu ale nie uznaje tego Halloween ;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.