Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ustabilizowałam się trochę ;)


Zaczęłam się znowu ruszać. Na razie delikatnie i tylko to na co mam aktualnie ochotę, coby się niepotrzebnie nie zrażać (jak to bywało do tej pory). Także od całych dwóch dni praktykuję przysiady i hantle :) Zajmuje mi to nie całe pół godziny, ale to już jest "coś" w kierunku "czegoś" ;)
Muszę przearanżować sobie pokój. Dotarło do mnie, że za każdym razem, gdy pojawia mi się w głowie pytanie "może pojeździłabym na rowerku?" następowała błyskawiczna odpowiedź " nie chce mi się go wyciągać z kąta". I mam teraz nizłą zagadkę, jak przestawić stół, komodę i rowerek, tak żeby mieć do niego łatwy dostęp bez konieczności odsuwania kilku mebli. Najlogiczniejsze ustawienie zablokuje mi nieco dostęp do komody, w której trzymam sztućce... Tak źle i tak niedobrze...

  • ajusek

    ajusek

    27 maja 2013, 21:35

    a czasem jest to dobry sposób :) nie ma co jeść to się nie je. I już. Poza tym po takim "odkurzeniu" człowiek jakiś czas nie ma ochoty patrzeć na jedzenie :/.

  • czekooladowa

    czekooladowa

    23 maja 2013, 11:05

    trzymam kciuki Laska;*

  • lola7777

    lola7777

    23 maja 2013, 11:01

    Rowerek postaw w kuchni,niech blokuje lodowke:)

  • madi90

    madi90

    23 maja 2013, 09:19

    zablokuj lepiej komode z sztuccami:D jak przyjdzie mysl ze chce ci sie jesc to stwierdzisz ze nie chce ci sie uch wyciagac z kąta:D haha

  • pitroczna

    pitroczna

    23 maja 2013, 08:51

    powodzenia w przemeblowaniu ;)

  • anuszka1981

    anuszka1981

    23 maja 2013, 08:47

    dokłądnie, a najlepiej przed kompem albo tv :) ja puszczam sobie wtedy jakiś film, który lubię, albo po prostu motywujący i dziala :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.