Dzisiaj mija rok od momentu jak mając jeszcze nieukończony remont postanowiliśmy: „Dzisiaj śpimy u siebie!!”. Pamiętam jak jedliśmy pierwszą kolację i piliśmy szampana ze szklanek z Ikei. Na kieliszki musieliśmy poczekać 2 miesiące. Pamiętam jak potem miałam dwa dni wolnego i się przeprowadzaliśmy… było 20 stopni mrozu, ale i tak było mi ciepło. Myślę o tych dniach z sentymentem…. Chyba dzisiaj zgrzeszę – kupię szampana. Jest okazja, a nie uważam, żeby miało to zaprzepaścić cały tydzień mojej ciężkiej pracy.
Jak przewidywałam pojawił się @. Dzisiaj rano strasznie mnie
bolał brzuch, chodziłam zgięta wpół. Na szczęście mój cudowny lek mi pomógł. Niestety,
ale ten raz w miesiącu musze nadwerężyć wątrobę. I tak lata szukałam leku,
który choć trochę mi ulży. Nie raz ojciec musiał przyjeżdżać po mnie do szkoły,
nie raz nastraszyłam higienistkę. Wszyscy mnie pocieszają, że poprawi mi się po
ciąży, ale jak dla mnie to na razie niewystarczający argument na powiększenie
rodziny. Teraz jest dużo lepiej niż rano, ale czasem jeszcze czuje skurcze.
Dzisiaj wypada mój dzień ćwiczeń. Nie wiem jak to będzie-zobaczę jaką będę mieć popołudniu formę. Może uda zrobię, a brzuszki odpuszczę… zobaczę. Mam jeszcze zamiar upiec drugi chleb z Lidlowej mieszanki, ale to gdzieś tak w międzyczasie.
Wczoraj zastanawiałam się co będziemy robić z Mężem w
Walentynki, zapytałam Piotrka czy ma jakieś plany, a on na to (ku mojemu zaskoczeniu),
że ma ale to jest jeszcze niedoprecyzowane. Pytałam czy to niespodzianka, ale
powiedział, ze byłaby niespodzianka jakbym się nie zapytała. Niemniej nie
zadawałam dodatkowych pytań. Będę cierpliwie czekać. Chcę mu zrobić jakiś
drobny prezent, ale jeszcze nie mam pomysłu. Możecie podsuwać pomysły.
Wczoraj też oglądaliśmy ten film „Tajne przez poufne” – nie polecam.
Wynudziłam się na nim i dla mnie wcale nie był śmieszny. A poza tym zrobiło mi
się żal Malkovicha jak obecnie wygląda – kiedyś był całkiem niezły, a tym
filmie brzuszek statecznego Pana. Jak dla mnie ten film to stracone 1,5h.
Jadłospis – niezbyt wzorowy…..
6.45 owsianka, kawa zbożowa z mlekiem 1,5%
10.00 kiwi, mały kawałek babki majonezowej (koleżanka upiekła),
13.00 pęczak z warzywami (marchew, papryka, kukurydza, groszek – taka mieszanka na patelnię)
16.30 zupa ogórkowa
19.30 jogurt naturalny z warzywami.
A po kolacji szamapan, ale tym razem z kieliszków!
Na wielki minus zaliczam babkę i szampana.
Jess82
1 lutego 2013, 17:37nimesil przepisywali mi swego czasu na ból gardła. Faktycznie dobry jest, ja stosowałam na ból głowy i pleców
grgr83
31 stycznia 2013, 17:22Super rocznica, więc nie miej wyrzutów co do szampana :) lampka nie zaszkodzi. A prezent u mniej też jeszcze jest niewiadomą może kosmetyk jakiś, albo bokserki
therock
31 stycznia 2013, 14:24Fajnie jest się tak powoli urządzać:) Pamiętam jak w salonie miałam tylko sofe i stół a w sypialni samo łóżko;)
Jess82
31 stycznia 2013, 11:29Co to jest ta babka majonezowa? Sama nazwa wskazuje że jest warta grzechu i już wiem że też bym się skusiła:) i jaki to cudowny lek?
Okruszek83
31 stycznia 2013, 11:04Prezent, hehe, perfumy, fajny portfel :) no chyba, że to już było... zegarek może? Długopis z jakimś fajnym grawerowanym cytatem lub po prostu imieniem i nazwiskiem? :)
Okruszek83
31 stycznia 2013, 11:01Fajna rocznica, my za rok pewnie będziemy wykańczać już nasze mieszkanko, które teraz się buduje :) Co do @ to mi akurat po ciąży, jakby się pogorszyło, ale mnie nic nigdy nie bolało i nie był zbyt obfity, jednak wiem, że faktycznie może być lepiej. Ja jako wyjątek potwierdzam regułę, hehe. To pewnie sprawa indywidualna. Hihi, to i tak będzie niespodzianka, bo jednak wiesz tylko, że coś będzie, ale co? Udanych Walentynek oczywiście zyczę :) A babki majonezowej to nie jadłam, chyba, że nieświadomie ;) Zaraz poszukam na necie co to. Miłego dnia.