Dla Was wszystkich i dla każdej z osobna wszystkiego NAJ w tym “naszym dniu” :-)
Dzisiaj dzień świętowania kobiecości :-) Ja od rana zjadłam dwa nadprogramowe Rafaello (poczęstowana przez mężczyzn w pracy), a wieczorkiem czeka jeszcze na mnie deser - mus brzoskwiniowy przygotowany przez mojego Męża :-) Cały wieczór wczoraj walczył w kuchni :-) Już nie mogę się doczekać. Rano dostałam też kapcie - to trochę sobie zamówiłam, bo moje już były w tragicznym stanie :-)
Wczoraj ok 30 min ćwiczyłam tylko i wyłącznie na uda i pośladki. Pupa paliła niemiłosiernie, a dzisiaj… na razie żadnych zakwasów. Może to jest za słaby wysiłek dla mnie? Dlatego ten dół nie chce drgnąć….. uparciuch jeden!!
Dzisiaj generalnie intensywny dzień - musiałam wcześniej wstać, żeby wyrobić się z Miśką, po pracy szybko do żłobka, bo mam wizytę u lekarza i muszę ją odstawić na chwilę do dziadka. Mąż wróci późno, bo dzisiaj w delegacji, ale wieczorem to już tylko relaks i wcinanie deserku :-)
nieznajoma-ona
8 marca 2016, 20:14mąż się postarał super ;)
roogirl
8 marca 2016, 18:51Wszystkiego najlepszego :) A raffaello <3
Rayen
8 marca 2016, 15:35Dzień świętowania Kobiecości - podoba mi się! :D Im więcej kobiecych krągłości, tym więcej świętowania, a jak! :D Wszystkiego dobrego! :)