Zwiększenie obciążenia na sztandze o 1kg spowodowało, że spaliłam o 40 kcal więcej podczas treningu Czułam większe zmęczenie, a jak poszłam potem wieszać pranie to czułam jak mi delikatnie nogi drżą Ciekawa jestem pomiarów. Ten tydzień jest taki zakręcony, że nie wiem kiedy zdążę je zrobić… jedno jest pewne - muszę to zrobić zanim zasiądę do świątecznego ucztowania. Wydaje mi się, że gdzieś się wypaliłam jeśli chodzi o treningi cardio - już nie sprawia mi przyjemności zadyszka, duża ilość spalonych kalorii. Większą frajdą jest dla mnie to drżenie mięśni po dobrym treningu ze sztangą. Zresztą tyle się naczytałam o plusach treningu siłowego, że jestem dobrze nastawiona i tak myślę, że na razie chyba odstawię podskoki i wymachy na rzecz ćwiczeń na rzeźbę czy to ze sztangą czy z ciężarem własnego ciała i zobaczę co się podzieje
Dzisiaj idziemy z Michaliną na wizytę adaptacyjną do dentysty. Od soboty czytamy książkę o tym jak Dora idzie do dentysty i na razie Miśka wydaje się być podekscytowana. Ja mam ogromną traumę jeśli chodzi o dentystę, więc Miśkę chce oswajać, żeby ona znosiła to lepiej. Może nie najlepszy termin nam się trafił przed samymi świętami, ale co tam - pasztet poczeka
A propos przygotowań do świąt to na razie trochę sprzątam. Mój Mąż kupił ostatnio w lidlu taką myjkę parową i testujemy. Nawet nie przypuszczałam ile “syfu” kryje się w zakamarkach prysznica…. szok! Przydatna rzecz także przy myciu fug, czy czyszczeniu dysz w kuchenkach gazowych. Kuchenka jest jak nowa. Odświeżałam też tapicerkę na krzesłach, ale wczoraj wieczorem były jeszcze wilgotne, więc nie wiem jak to wyszło. Na pewno nie jest to profesjonalny karcher, ale jak na taki domowy użytek to jesteśmy zadowoleni - może kiedyś dorobimy się oryginału. Jakość w stosunku do ceny jak najbardziej odpowiednia. Widziałam jeszcze filmik jak myją ramy okienne - następnym razem na pewno spróbuję, bo to też zmora…
Jeszcze a propos świąt. Idziemy w niedzielę do kościoła i przed drzwiami czeka na nas ksiądz. Można powiedzieć, że trochę znajomy. Był u nas trzy razy pod rząd na kolędzie w tym za pierwszym razem jak miałam termin porodu i był bardzo zestresowany, że zaraz się zacznie. Potem spotkał się moim Mężem w kancelarii jak załatwiał chrzest. Fajny, młody ksiądz. Ale nie o tym miało być Zaczepia nas i mówi, że czekał na mojego Męża. Od razu pomyśleliśmy, że trzeba pewnie coś pomóc - przywieźć/zawieźć czy coś w tym stylu. Okazało się, że chce umyć mojemu Mężowi nogi podczas ceremonii Wielkiego Czwartku Generalnie jesteśmy w szoku, ale też w pewnym sensie mój Mąż czuje się wyróżniony. Szkoda, że nie pójdę tego zobaczyć… msza jest trochę za późno, żeby wziąć Miśkę. Zobaczę sobie zdjęcia. Może spłynie na nas jakaś szczególna łaska i naszym planom będzie już teraz przyświecać słońce??
Pixy.
28 marca 2018, 10:18Mój młody to miał już zakładaną plombę w zębie! Dał radę, dzielny był:) Ale chciałam zmienić dentystę na takiego bliżej domu i niestety klops - syn nie chciał z nim za bardzo współpracować, więc wybór dentysty z dobrym podejściem do dzieci to klucz do sukcesu:)
Kora1986
28 marca 2018, 11:00To nasza pierwsza wizyta, więc zobaczymy :-) Generalnie ciężko znaleźć dentystę typowo dziecięcego, który nie zrujnuje naszej kieszeni....
sachel
28 marca 2018, 09:44Moja młoda uwielbia chodzić do dentysty, ale póki co mleczaki jej się wcale nie psują, miała robione tylko lakowanie. Myjkę parową Karchera pożyczam czasem od szwagra i faktycznie jest świetna do czyszczenia fug i zakamarków prysznica :) Myślę, że Boża łaska cały czas na nas spływa i realizuje się Boży plan, nawet jeśli teraz nie widzimy w nim większego sensu :) Wszystkiego dobrego!
Kora1986
28 marca 2018, 11:00Pewnie masz rację - pewnie go nie rozumiem. Myślę, że u mojej Młodej też na razie bez ubytków, ale też jestem ciekawa czy wszystko wyrosło tak jak powinno.
sachel
28 marca 2018, 12:06Warto iść do dentysty z dzieckiem - mojej córce (7 lat) wyrasta szóstka bez szkliwa - będzie naprawiana jak już cała wyjdzie. Gdyby nie dentysta nie mielibyśmy o tym pojęcia.
jamay
28 marca 2018, 09:30Trening siłowy jest mega. ja się wkreciłam jakiś czas temu, ale jeszcze nie byłam gotowa na miłość na stałe :D I wróciłam do fitnessu. Ale myślę, że jeszcze wrócimy do siebie :D
Kora1986
28 marca 2018, 10:58Ja też kiedyś ćwiczyłam, potem odpuściłam. Chyba tak naprawdę nigdy nie zdążyłam się przekonać o efektach. Teraz będzie inaczej :-)
aniapa78
28 marca 2018, 08:57Im więcej mięśni tym więcej na codzień spalasz kcal. Także treningi siłowe są super. Mam nadzieję, że słońce Wam przyświeci i spełnią się marzenia:)
Kora1986
28 marca 2018, 10:59Ostatnio się zastanawiałam jak upychasz ponad 2000kcal w 4 posiłkach. Mi na 1900 jest coraz trudniej...
aniapa78
28 marca 2018, 11:01Bo ty masz skurczony żołądek. Ja nie umiem zejść poniżej 1900 bo padam z głodu:)*
Kora1986
28 marca 2018, 11:08Ale ja nie mówię, że nie jestem głodna tylko jak zjadam czasem 3 kanapki i starczy mi spokojnie kalorii na szynkę i nawet żółty ser to wydaje mi się mega dużo. Rano jem owsiankę z kiwi i wychodzi jakieś 450-500kcal i przyznam szczerze, że czasem po 2 godzinach burczy mi w brzuchu, choć kiedyś napychała mnie taka o kaloryczności 350 :-)