Po urlopie....
Za mną już trzy dyżury.... i kolejny weekend ,który u mnie odmierz czas ,pomimo, że pracuję też czasem w sobotę albo w niedzielę.
Czas tak szybko płynie ....za szybko.
Ale.....jeszcze mamy lato....jeszcze planuję jeden a może i dwa małe wyjazdy.....
Chcę zrobić niespodziankę rodzince....zobaczymy.
Na urlopie udało mi się panować nad odruchami paszczowymi...i....
schudłam,bo i ruchu było sporo. Może nie bardzo wiele ale zawsze coś :-)
Dziś uaktualniam pasek ....:-)