Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i znowu porazka
9 lutego 2011
ja juz nie wiem co sie ze mna dzieje.takie wahania nastrojow ze szok.przeciez to chore jakies.lenistwo mnie niedlugo zniszczy.sama nie wiem jak mozna byc tak leniwym.bo to co robie to czyste lenistwo i nic wiecej.tydzien jest dobrze dwa tygodnie zle.pozniej znowu na tydzien biore sie za siebie aby znowu wszystko zmarnowac przez nastepne dni.jak tu walczyc.jak??czy tylko ja jestem tak leniwa?nie pisze tu na v bo nie mam oczym.a ciagle narzekac to nie bede bo przeciez nikt nie bedzie ciagle wchodzil do mnie aby czytac ciagle uzalanie sie nad soba.ktore i tak nic nie daje.ach niech moze w koncu przyjdzie ta wiosna to moze i motywacja i nastawienie bedzie inne.
zaneta3034
13 lutego 2011, 20:28kochana tyle juz osiagnełas-nie zaprzepaść tego-poza tym skoro juz poszłaś na zabieg to go wykorzystaj-lato tuż tuż-masz jeszcze troche do zrzucenia wiec zabieraj sie do pracy nad sobą
Ania355
10 lutego 2011, 15:23ja tez jestem w tej grupie i gorące zapraszam, tylko szybko bo niedługo grupa zostanie zamknięta , nie jesteś sama !
Ania355
10 lutego 2011, 15:23ja tez jestem w tej grupie i gorące zapraszam, tylko szybko bo niedługo grupa zostanie zamknięta , nie jesteś sama !
klon31
9 lutego 2011, 19:22Ależ my wszystkie tak mamy, że co jakiś czas zrzędzimy tu i narzekamy na brak woli do walki i dlatego się wspieramy!!! Jeśli nie piszesz, że idzie ci źle to nie możemy cie wesprzeć i dać przysłowiowego "kopa", bo o tym nie wiemy. Także pisz jak najczęściej a nasze komentarze będą cie albo mobilizowały albo chwalily za nawet malutkie przeskoki! Masz już tak wielką walkę za sobą- nie poddawaj się! Byż może, że wiosna dostaniesz skrzydeł, ale nie marnuj teraz czasu - rób choć małe kroki. po prostu zacznij od początku. Jutro z rana wchodź na wagę i zrób postanowienia na kartce. Jeśli uda ci się choć trochę utrzymać w ryzach to już będzie dobrze!!! także czekam na jutrzejszy raport wieczorem ;-)!!!
Madzioreczek
9 lutego 2011, 18:52W takim razie zapraszam Cię do naszej grupy dziewczyny powyżej setki :) https://840805.siukjm.asia/index.php/mid/89/fid/1034/diety/odchudzanie/group_id/13767 Mam nadzieję że tam znajdziesz motywacje :)
ewika1980
9 lutego 2011, 17:55Kobietko głowa do góry i do dzieła!Pomyśl ile czasu zajęło Ci tycie,zapewne to nie był rok.Teraz niestety trzeba poświęcić tyle samo na spalenie tego tłuszczyku.Koleżanka niżej ma rację,-pomalutku i do celu! Zmiana nawyków żywieniowych już na całe życie.Coś za coś.Z każdą dietą i nagły powrót do wcześniejszego jedzenia powoduje szybkie nadrobienie tego co straciliśmy.Do tego dochodzi zły humor i niechęć do wszystkiego.Także-Bierzemy się za siebie!Spalmy dziada na zawsze!
shea92
9 lutego 2011, 17:02staraj się jeść mniej ale o tych samych porach jedz nawet 6 posiłków dziennie ale w mniejszych ilościach i mniej kalorycznych.. Zamiast ziemniaków ugotuj woreczek ryżu dodaj do diety jedzenie co ma dużo błonnika pokarmowego. I staraj się by jeść ostatni posiłek 3 godziny przed snem. I pij dużo wody pomaga w wypróżnianiu.;p Albo po prostu zrób jak ja i skocz na głęboką wodę 1000 Kcal tylko trzeba się jej trzymać ja przez tydzień mam -5 na wadze tak że myślę że to dobry wynik;p 1000 kcal będę utrzymywać aż osiągnę cel 50 kg. Przy 160 cm. Jestem młodsza i możesz myśleć że mi łatwiej ale tak samo mi ciężko jak wam.. Ja po prostu już mam dość swojej wagi!;/ A czekolada, ciasteczka i kaloryczne potrawy nie pomogą mi schudnąć wręcz przeciwnie.. ps. piszę komentarz bo nie mogę wysłać prywatnej wiadomości
shea92
9 lutego 2011, 16:51Wiesz co Ci powiem.. Nie jest łatwo gubić kilogramy...Wiemy to obydwie.. Ale kiedy ten piękny moment nadejdzie.. Jest cudnie... Nawet ten 1 kg mniej to już radocha jak u małego dziecka(wiem to po sobie) Jestem osobą uparta i jeśli czegoś chcę to to mam:PP Tak więc ja staram się schudnąć jeszcze 35 kg. Dla nikogo innego tylko dla siebie dla własnego zdrowia... Bardzo szybko potrafię przybrać na wadze. Dlatego teraz się staram by nie dobiło mi 100 kg... Bo mi po prostu też jest wstyd. a co do odchudzania Hmm zrób sobie dzień wolny od diet.. I podlicz ile Kcal potrafisz zjeść..( Tylko wszystko zważ i sprawdzaj w tabeli Kcal). I od następnego dnia zjedz o 200 Kcal mniej o.O i tak co tydzień zmniejszaj posiłki o 200 kcal. Dołóż do tego jakieś ćwiczenia.. Nie za ciężkie, nawet przez godzinę rób spacery..Do lasu czy gdzieś gdzie lubisz chodzić. Postaw sobie cele pierw 90 kg. Później (wielkie oczy ooo udało się do 90 kg więc może uda mi się również do 80 kg schudnąć małymi krokami...) Dieta sama ci się ustawi jak zauważysz kg mniej na wadze.. I takiej diety się trzymaj..Nawet jak to będzie 2000 Kcal, gdzie np wcześniej jadłaś 3000-4000 tys. Nauczysz się miedzy czasie przygotowywać nowe posiłki ( ja takie wymyślam że nigdy by mi się nie przyśniło gotować;p) Zamiast słodkości jedz owoce jak cię najdzie ochota. W końcu ci się uda.. Jeśli osiągniesz cel poczytaj ile Kcal powinnaś zjadać na dzień albo wybierz się do lekarza i niech ci przepisze dietę stosowną dla ciebie. Wychodząc z diety z powrotem wychodź stopniowo co tydzień dokładaj 100-150 kcal aż dojdziesz do twojego zapotrzebowania na Kcal.. I później jedz tyle ile musisz- nie więcej.. Tego nauczyłam się tu na vitali i przeglądając pełno stron na temat diet.. A jestem nowa wśród was.. Więc życzę powodzenia i spadku kg:))
Qualcuna
9 lutego 2011, 16:16https://840805.siukjm.asia/index.php/mid/89/fid/1034/diety/odchudzanie/group_id/13767