Witajcie
Trochę mi szkoda ale niestety muszę przerwać moją dietę z Pomroy bo zwyczajnie nie mam na nią czasu. Praca i studia wypełniają całe moje dnie. Ledwo znajduję czas na ćwiczenia i choć trochę dla mojego chłopaka.. Na gotowanie nie mam go już prawie wcale.
Myślę, że zastosuję zwykłą MŻ w której postaram się używać jak najwięcej składników przyspieszających metabolizm i liczę na to że sie uda. Jakoś.
Jestem ostatnio dosyć przygnębiona tym brakiem czasu na cokolwiek, zaczynam być przemęczona, wszystko mnie boli. Czuję się jak wrak. A jeszcze dużo przede mną. Jakimś cudem muszę znaleźć czas na pisanie pracy inż. Muszę chyba przestać spać zwyczajnie. Nooo chyba że któraś z Was ma pożyczyć zmieniacz czasu?
Jeśli macie jakieś rady, podzielcie się. Wezmę wszystko!