Gorzej z dietą, bo sobie dogadzam, dzisiaj zjadłam kromkę chleba razowego ze śledziem w sosie musztardowym, potem jogurt activia i plus mała czekoladka.
Obiad zupa grzybowa na kościach i ze śmietaną, ale se dogadzam, 2 pulpety z ziemniakiem i sałatką grecką mix. Na kolację kubek koktajlu z mieszanych owoców. Jeszcze było z 15 pistacji, wafel kukurydziany.
Z aktywności 20 minut rowerek stacjonarny, godzina pilatesu i z 7000 kroków mierzone krokomierzem i nie wiem czy bilans będzie ujemny, teraz jeszcze błonnik wszamię, bo coś mnie perystaltyka siada.