Pomimo miesiączki, dieta ok. Nie opycham się, nie mam zachcianek, nie podjadam... jestem z siebie dumna. Tylko tak fatalnie się czuję wszystko mnie boli.
Muszę korzystać z tego, że wyszło słoneczko i pójść na spacer bo już Mały dwa dni nie był tak lało, zrobić zakupy na dziś, jutro... wrócić. Synuś pójdzie na drzemkę a ja ugotuję obiadek i wstawię pranie.
Strasznie spać mi się chcę, jutro ważenie mam nadzieję że dobrze mi pójdzie... bardzo się staram czuję, że te 2 cyferki już tak blisko, dlatego to mi daje takiego kopa :)
Mam tylko problem z ćwiczeniami, tak mi się nie chce , na początku jeszcze trochę ćwiczyłam a teraz tak już nie bardzo, mam w sobie takiego lenia. Ogólnie ruchu mam sporo, caly dzień coś robię dodatkowo spacery itp ale muszę się wziąć za jakieś cwiczenia w domu jeszcze ... no nic Kochane uciekam bo się nie wyrobię z tym wszystkim...
Miłego Dnia :)
therock
26 maja 2013, 23:55chyba potrzebujesz kopa żeby ruszyć z treningami;P