Karpie kupione za 9,99 już prawie 2 tygodnie temu, oprawione i zamrożone czekają na święta. Oj, dawno nie pisałam ,przymierzałam się do WO i oczywiście nie zaczęłam, teraz napiszę dopiero jak zacznę a przydałoby się bo waga idzie w górę bo jem za dużo słodkości, cholera nie radzę sobie ostatnio ze sobą ,z moimi apetytami i z moimi nastrojami, chyba dopadła mnie depresja i alergia na mojego męża, wszystko co jest z nim związane wkurza mnie, niby go kocham ale denerwuje mnie ta jego niezaradność, i brak takiego zrozumienia mnie ,zwykłego przytulenia i zwykłego słowa," nie martw się ,razem damy radę" a my niby jesteśmy razem ale mam wrażenie,że od zawsze osobno, właściwie to nawet nie wiem czy mogę na niego liczyć, brakuje mi takiej zwykłej czułości ,oparcia i docenienia tego co robię , spontaniczności i takich zwykłych ludzkich odruchów, nie chcę być traktowana tak........instrumentalnie , mam wrażenie,że mojemu mężowi wydaje się, a wręcz jest przekonany, ze ja powinnam zajmować się porządkami, gotowaniem ,zakupami,a dzisiaj jak powiedziałam,że mam za mało szafek i nie mam gdzie garnków chować ,to zaraz stwierdził złośliwie " no, to najlepiej meble wyrzucić i kupić nowe " a mnie nie chodzi o nowe ( bo te mają 10 lat ) nie nowe a dodatkowe szafki a to jest różnica, albo jak mówię zmień pracę ,dopóki jesteś młody bo ty do tak ciężkiej pracy się nie nadajesz a jeszcze dobre 20 lat musisz pracować ,to słyszę " to trzeba było wyjść za inżyniera to miałabyś więcej pieniędzy" , a o pieniądzach nawet nie wspomniałam,albo mówię,że lodówka odmawia posłuszeństwa i trzeba pomyśleć o nowe to on na to " to kup sobie " sobie !! cholera to nie jest tylko dla mnie, i tak przykłady można mnożyć, my po prostu mówimy innymi językami ,zupełnie nie rozumiemy się i każde z nas oczekuje czegoś innego. Niby to jest dobry człowiek ale chyba nie dla mnie , ciężko mi z tego powodu bo wiem, ze do końca życia jestem skazana na samotność w małżeństwie, miałam nadzieję ,że to się kiedyś zmieni ale lata mijają i wciąż jest tak samo a może nawet z roku na rok gorzej. Przepraszam,że piszę o takich sprawach ale jest mi ciężko na sercu i gdzieś muszę się wyżalić..............................
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aska1277
7 grudnia 2016, 17:55Dokładnie tak jak piszesz rzecz gustu...może kiedyś się zraziłam i dlatego teraz takie mam zadanie ;) heheh
Kora1986
6 grudnia 2016, 08:58współczuję.... smutne to wszystko co piszesz i nawet nie wiem co Ci doradzić.... Zresztą piszesz, że od zawsze żyjecie "razem, a jednak osobno" - podziwiam, że masz na to siłę. Musisz być mega twardą babką!
lena67
7 grudnia 2016, 12:42jestem twarda, bo w życiu nigdy nie miałam z górki, ale czasami jestem taka ...... krucha mimo kilogramów, i tak zazwyczaj przed świętami okazuje się,że jestem mała i bezsilna
Naturalna! (Redaktor)
4 grudnia 2016, 18:34wiele kobiet nie ma oparcia w mężczyźnie swoim ... nie wiem czy to jest dla Ciebie pocieszenie ... pewnie nie ... każda z nas chciałaby mieć księcia z bajki ... może spróbuj porozmawiać z nim KONKRETNIE i powiedzieć czego oczekujesz, ja zawsze tak robię, a że potem mam co mam to juz inna sprawa, ale zawsze komunikuję rzeczowo swoje potrzeby, czasami trzeba do faceta kilka razy to samo powtarzać, bo raz nie dotrze :P próbuj, nie poddawaj się, może jest jakas droga do Twojego faceta :D
lena67
4 grudnia 2016, 20:59już tyle razy próbowałam ale bez efektu, może powinnam rzeczywiście kilka razy powtarzać....
aska1277
4 grudnia 2016, 17:09Ja jakoś nie mrożę karpia bo dla mnie mrożony nie ma smaku.... :(
lena67
7 grudnia 2016, 12:37a mnie się wydaje,ze jest lepszy, rzecz gustu po prostu , pozdrawiam