Pierwszy tydzień roboczy za mną!
Dałam radę, Nie podjadałam-raz tylko ze zmęczenia zjadłam 2 orzechy zamiast ugotować kolację.
Prawie wszystkie dania bardzo mi smakują, muszę tylko szybciej wyrabiać się z gotowaniem.
W tym tygodniu wracają dzieci a do tego zebranie rady, wywiadówka i Mikolajki-jeśli się wyrobie teraz to już chyba nic nie będzie mi straszne