Dzisiaj energia mnie rozpiera, ale pogoda rano nie dopisywała. Zjadłam śniadanko - troche poczytałam na vitalii i pobiegłam robić 3 trening focusa T25. Dziś było ciezko, bo trening skupiał się na ramionach. Mimo wszystko spociłam się bardzo - a to chyba najważniejsze. Boję się jutra, bo jutro czeka mnie trening na brzuch - a to najsłabsza część mojego ciała. Nigdy nie umiem wytrzymać chociażby 5 minut, a jutro 25?
Wątpię.
Już myślę, co zrobić jak jednak oleje tę część po 5 minutach. Chyba po prostu będzie to dzień wolny, a dalej będę ćwiczyć z jego treningami.
O 19 jeszcze mam w planach dzisiaj 30 minutowy marszo-bieg ;).