Witajcie;)
Dzisiaj wybrałam się pobiegać.. już byłam przy drzwiach, jak mój brat rzucił propozycję, że też ma ochotę. Pomyślałam "spoko, z pewnością nie ma lepszej kondycji" (jeśli uznać, że ja jakąkolwiek mam). On wielki chłop- 108 kg, wysoki, przy nim więc wypadam nieco "wiotko"..no i się zaczęło.. biegniemy.. biegniemy, ja już zielona, a on ani myśli się zatrzymać. W końcu stwierdziłam, że będę biec swoim tempem, a on swoim.. no i mnie zgubił..zostałam daleko w tyle!!! kiedy ja dobiegłam do ławki na której on odpoczywał, on był już gotowy do dalszego biegu.. tak więc nie ma to jak starszy brat, który pokazuje Ci Twoje miejsce w szeregu .
Sprawdzę co u Was, i spadam spać.. jutro pobudka o 6.30..
wilimadzia
4 lipca 2012, 11:19ale ważne że biegałaś na tyle ile mogłaś!
white.swan
4 lipca 2012, 00:06Heh najwazniejsze, ze biegasz i że masz takiego towarzysza:D
ktociewiaczka
3 lipca 2012, 23:22zawsze taki uciekający brat to motywacja, żeby nie stanąć i go dogonić ;d
IWillBeSkinnyy
3 lipca 2012, 22:42Nie przejmuj się. Chłopcy są wytrwalsi fizycznie. Ja mam wakacje i nie zamierzam wstawać tak wcześnie. Słyszałam że im dłużej się śpi, tym więcej się chudnie, ponieważ im więcej śpisz, tym mniej funkcjonujesz, czyli automatycznie mniej jesz. logiczne :)
koperpospolity
3 lipca 2012, 22:41moj brat tez mnie wczoraj az trzykrotnie dogonił na stadionie :O