Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co dalej . . . załamana

Sytuacja z dziś dzwoni do mnie mój chłopak płacze że mnie kocha i  żebym o nim pamiętała jak go zabraknie , pytam się co się stało , on mi na to że policja go szukała w domu a on wyskoczył z pierwszego piętra z balkonu zapytałam czemu  go szukają co zrobił odpowiedział że nie wie że będzie się ukrywał ile może , ja mu mówię idz i się dowiedz o co chodzi , jakis czas póżniej zadzwoniłam do niego a on mi mówi że jakiś facet (którego pare lat wcześniej pobił bo obraził mu matke) zawiadomił policje że wybił mu okna w domu , gdzie był w pracy tamten typ na pruty pokłuciłam się z nim powiedziałam mu żeby poszedł żeby go nie zaczeli jeszcze bardziej szukać on nie że ja nie wiem co oni mu zrobią i wg jakiś czas póżniej mówi mi że pójdzie z bratem dowiedzieć się o co chodzi , (ale wcześniej się ze mną o to pokłucił że to zły pomysł) olał mnie totalnie , pytam się gdzie jest on mówi siema komuś i słysze jakieś dziewczyny a on do mnie z tekstem że musi kończyć ja wkurw dzwonie i dzwonie nie odbiera  .odebrał jakieś półtorej godziny póżńiej pytam się kim były tamte dziewczyny to on kłamie że z kolega gadał ! Oczywiście nie uwierzyłam mu , dzwonie i dzwonie i dodzwonić się nie mogę , odebrał miał telefon w kieszeni więc musiał gdzieś nacisnąć , i słysze jak gada z jakąś dziewczyna!! rozłączyło nas , dzwonie i dzwonie , znowu  odebrał przez przypadak i słysze taki uchachany "Ty czubie i śmiech " mam ochotę iść się najebać :-/