a powiem Wam jedna ciekawostke! zwazylam sie dzis rano, a tu patrze na wadze: 62,4!!! a mialam przed switami 62,8 i po swietach -0,4, jak to mozliwe?
Ale powiem Wam, ze w Świeta praktycznie wogole nie jadlam pieczywa, raz moze na sniadanie chlebek rasowy, a tak to ryby, wedliny, pasztety, surowki, ale bez weglowodanow, to moze dlatego? aj ciesze sie, a dzisiaj wieczorkiem bedzie:
jestem bardzo zajarana tym kolem, bo naprawde latwo sie kreci, bede liczyla sobie okrazenia na jedna i druga strone aaaa
mijaaaa
27 grudnia 2011, 12:53hej to super, trzymajmy sie planow a napewno sie uda+)
strawberryswing
27 grudnia 2011, 11:58nic tylko pozazdrościć :) i sylwestra i spadku wagi :) oby tak dalej :)