Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
początki są ciężkie
15 czerwca 2013
Jest ciężko wieczorna ochota na czekoladę nie mija tak szybko. Zresztą u nas w rodzinie być za grubym jest wysmiewane ale jeśli ktoś bierze się za siebie zaczyna dietę i ćwiczenia spotyka się z jeszcze większym śmiechem i powiedzeniem " po co ci to " jeden cukierek ci nie zaszkodzi" . Mój mąż twierdzi że taka mu się podobam jednak nawet głupia chęć wyjścia z nim na spacer lub do sklepu kończy się "jedzmy lepiej samochodem" sądzę że to nie tylko z jego lenistwa ale też z nie chęci pokazywania się że mną i jest to przykre. Jednym słowem jak wyglądam jak wieloryby na mieliznie źle chce coś z tym zrobić też źle i co robić? Aż się wyć chce :-(
Monte25
15 czerwca 2013, 22:02Kochana, uszka do góry i walcz żeby okazać, że niezła z Ciebie kocica! Niech mu kopara opadnie kiedy młodzik zacznie Cię podrywać ;) Ojj to motywuje, naprawdę uwierz w siebie i zobacz światełko które Cie poprowadzi ku przepięknej Tobie :)
AgnieszkaNapi
15 czerwca 2013, 12:06nie ma co wyć tylko do roboty się wziąć :) początki są zawsze ciężkie i dalej wcale nie jest łatwiej ale każdy kg mniej daje ogromnego kopa i motywacje do dalszej walki :) zresztą wszystko jest dla ludzi tylko z umiarem :) pozdrawiam