Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wypiłam dzisiaj wreszcie....

Zdrowia i poprawy nastroju życzę!

a dlaczego unikasz kawy? mnie taka kawka często ratuje... ;)

"Malowany" dzień... u mnie tak samo. A co do prostactwa, ech.. może ja jestem przewrażliwiona, ale to co można ostatnio znaleźć na głównej ( i ten poklask z jakim takie wpisy się spotykają!) odstręcza mnie i trochę przeraża... Ale nic to! Dziś pocieszam się wczorajszym ważeniem. Przesyłam serdeczne pozdrowienia od Smoka Wawelskiego!

pomalowałam się tak, mąż siedzi na kanapie i mówi dzieciom: mama mnie prowokuje :D nie wie o co kaman, a ja mam radochę :)

tez sie parszywie poczułam, tak jakby nagle wszystko byo niefajne... czy ja mam osobowosc 2biegunową??

Moja już trzecia....uwielbiam kawusię...tylko w pierwszych m-cach ciąż miałam do niej wstręt, po prostu sam zapach mnie odpychał . Rysunek ...bardzo adekwatny ( smutna jestem , ale uśmiechać się muszę) Pozdrawiam i uśmiechu życzę :-)

Zazdroszcze deszczu!!! U nas ukrop!!!!!!

ja się dzisiaj kopsłam w dupę i pomiędzy sprzątaniem, gotowaniem i pilnowaniem chorych Bliźniaków, chociaż pół godziny poćwiczyłam tańce połamańce na zmianę ze stepperem :P tylko właśnie ciężko tak utrzymać aktywność, kiedy sił brak na zwykłe codzienne czynności. Chyba do jest jakiś zły czas dla depresjowiczek, bo nie jesteśmy jedyne tutaj takie "niedobitki"

ja bez kawy nie egzystuję, nie ma co ukrywać jestem kawoholikiem. Trzymaj sie u mnie też buro i ponuro:)

takiego UŚMIECHU jak wymalowany ale u Ciebie ma być szczery, ogromny i prawdziwy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wszystkiego dobrego kochana!!!!! P.S. na takiej ładnej buzi MUSI BYĆ UŚMIECH :)

zycze powrotu do formy, lepszej pogody i usmiechu.

Zdrowia życzę! pozdrawiam;) aga.