drugi dzień diety już za mną . Dzień pełen pokus i wyrzeczeń , bo jestem strasznym Łasuchem kocham słodycze tak samo mocno jak relaksujący masaż pleców i wierzcie mi z masażu rezygnuję częściej.Pracuję w branży gdzie wszystkie łakocie są na wyciągnięcie ręki i to przez całe 8 godzin, a ta moja wola jest taka krucha .Dziś byłam dzielna ,dałam radę nic nie podżarłam. W domu też nie było źle,gdy nachodzi chętka chrupię marchewkę smakuje prawie jak Wedlowski batonik hi hi i woda ,woda,woda! . Z gimnastyką było słabiej ale za to mężulek kupił mi rozgrzewający olejek i puścił oczko przy wręczaniu więc może spalę ich jeszcze troszkę hi hi ! przy okazji rozgrzeję moją pomarańczową skórkę . Do zobaczenia jutro i dziękuję wam za wspaniałe wsparcie .PA!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
bratek1970
8 stycznia 2010, 20:34pomyśl sobie, że słodycze to tak jak papierosy - Twój wróg, nałóg! Pomyśl, że jak weźmiesz pierwszego, nie będize on ostatnim. Tyle osób rzuciło palenie, damy radę i my rzucić słodycze.
brzydkiekaczatko
8 stycznia 2010, 18:46Ja kiedyś potrafiłam nie jeść słodyczy, mogły one dla mnie nie istnieć. Ale zaczęło się od jednego batonika, a potem więcej i więcej i to mnie zgubiło. Teraz na nowo uczę się nie jeść słodkości. Trzymam kciuki za nas w tym postanowieniu. Początki są najtrudniejsze ale damy radę.
Hanulkaaaa
8 stycznia 2010, 14:07Oj tak Nowy Rok , nowe nadzieje , nowe nadzieje na sukces. U mnie tez najgorsze bedzie wyeliminowanie slodyczy,ale podjelam decyzje i bede sie jej trzymac,a jakbym sie chwilowo zaponiala ,to prosze przypomnij mi o tym :-)) Marchewka o smaku batonika :-)) czemu u mnie takich nie sprzedaja ;-)) Powodzenia Tobie i sobie zycze.
zosia13
7 stycznia 2010, 22:45trzymam kciuki za twoją silną wolę!! a wiem, ze ciężko jak się widzi jakieś pyszności. POWODZENIA!!