problemy z kręgosłupem....zostają kije i basen...
Waga poszła w górę od ostatniego wpisu.Obecnie jest na wadze 63 kg. Tyle miałam kiedy zaczynałam sie odchudzać w 2008 roku i wtedy schudłam do 53 kg. Stosowałam dietę vitalia, biegałam ćwiczyłam i miałam mega motywacje...i mniej lat...A dziś? Życie sie pokomplikowało, nie umiem się odnaleźć choć wciąż walczę ...
Koleżanka chce razem ze mną od stycznia zacząć walkę o zdrowsze ciało ...chyba się tego podejmę. Małymi krokami...podstawa to zdrowe żywienie, bez słodyczy w takich ilościach jak obecnie...ruch umiarkowany typu spacer i basen i nordic walking...
Kupię też chyba dietkę smacznie dopasowaną....kiedyś mi pomogła zrzucić kg...
angelisia69
30 grudnia 2014, 16:32Wspolczuje problemow :( niemniej jednak dobrze ze mozesz jakakolwiek aktywnosc uprawiac.Powodzenia zycze :*