Styczeń za nami, waga dzisiaj pokazała 90,7 kg. Jest dobrze! Kilogramy nie lecą tak jak po porodzie (może nawet lepiej), ale pomalutku coś tam schodzi. Od porodu w biodrach zleciało mi 10 cm. Próbuję się zmobilizować żeby zacząć częściej pisać i więcej czasu poświęcać V. ale Mikołaj zapełnia mi cały dzień.
Obecnie przerabiamy kolki. Niestety w wersji hardcore. Wszędzie piszą że takie małe niemowlaki powinny spać ok 20 godzin na dobę. Wczoraj liczyłam ile śpi mój Mikołaj.. wychodzi od 5 do 8 godzin na dobę. Same rozumiecie że czasem sił i chęci brak na walkę z kilogramami... Jeśli któraś z Was zna złoty środek na kolki to błagam o receptę. Dodam że wypróbowałam już chyba wszystko.. Masaże, suszarka, odkurzacz, kropelki Sab Simplex, katater rektalny i wiele innych cudów. Ostatnio kładę Mikołaja na brzuszku i to przynosi mu wyraźną ulgę. Niestety nie do końca potrafi przekręcać jeszcze główkę więc na całą noc ułożyć go tak nie mogę...
W najbliższym czasie zamierzam zacząć jeździć na rowerku treningowym. Muszę popracować nad brzuszkiem bo wygląda fatalnie
Lecę poczytać co u Was, jak sobie radzicie. Mikołaj wyczerpany zasnął w bujaczku i tak kima już godzinę. Zastanawiam się czy z nim wszystko ok że tyle śpi w dzień
Miłego wieczoru
P.S. Zapomniałam dopisać że moim celem na luty to ujrzeć w końcu na wadze 8 z przodu.. Ostatni raz taką wagę miałam chyba z 2 lata temu...
majowkaa
4 lutego 2013, 15:04Karmię małego piersią;) Oj czytałam twój wpis i w duchu dziękowałam, że mój maluch (i ja) nie wie co to kolki. Gdzieś czytałam, że kolki mijają po 3 mż dzieciątka, aby to w waszym przypadku się sprawdziło.
ona266
1 lutego 2013, 18:48no niestety Cię nie pocieszę z tymi kolkami chyba nie ma złotego środka,mój mały miał równe 3 miesiące kolki myślałam że już nigdy się to nie skończy od 18 do 24 wieczór tak krzyczał że go wszyscy sąsiedzi słyszeli ,miałam też krople sab simplex i też nic z tego,robiłam ciepłe okłady,masowałam brzuszek,no i nosiłam godzinami na rękach a ten krzyczał jak oszalały ,nagle któregoś dnia przeszło samo ,wiem co przechodzisz ,w dzień spał po 15min,w nocy się budził co 1-1,30min ,życze Ci dużo cierpliwości przejdzie napewno Mikołajkowi ale do tego czasu musisz być silna,pozdrawiam
marusia84
1 lutego 2013, 18:34Złotego środka na kolki nie ma niestety :// Ja z pierwszą córką objeździłam wszystkich lekarzy , no bo dziecko płacze to musi coś mu dolegać !!! Ale nie tędy droga z synkiem odpuściłam sobie wszystkie krople , choć spał mi w dzień może ze 3 razy po godzince :// Najważniejszy jest spokój , przytulanie i masowanie i jak zauważyłaś leżenie na brzuszku , oraz trzymanie do odbicia po jedzonku :)) - po prostu sama wyczuć Swojego brzdąca :))) Ten trudny okres szybko minie, a później będzie tylko lepiej :)) Waga na pewno szybko spadnie :)) Ja pamietam jak po nocach jadłam biszkopty i popijałam wodą - bo wszystkie soki ze mnie wyssali :))
Hexanka
1 lutego 2013, 17:04fajnie ,ze zajrzalas...maluch przejdzie okres kolek i bedzie lepiej!
kasiiik123
1 lutego 2013, 16:56Cel w lutym na pewno zrealizujesz- do "8" brakuje niecałego 1kg:) a co do kolek, to współczuję, ja nie przerabiałam tego w ogóle, ale moja przyjaciółka też hardcore miała i 3 miesiące i przeszło, ale wyglądała przez ten czas jak zombie... po prostu nic nie działało na jej córę, musiała przeczekać i uzbroić się w cierpliwość:)