Kocham słodycze.
Krótko mówiąc jestem słodyczoholikiem.
Mało jest słodkości, których nie lubię.
Przez ostatni rok akademicki szalałam i hulałam, ale teraz czas na rozwód.
Inaczej będę rosnąć i rosnąć.
Od dziś 30-dniowe wyzwanie.
(1 dzień dyspensy z racji urodzin szwagra)
Kolejny problem, to płyny.
Za mało piję.
Nie lubię wody.
Może inaczej nie mam nawyku jej picia.
Czas na zmiany!
Wody z cytryną ma mi w tym pomóc!
Koniec z podjadaniem między posiłkami.
Pięć regularnych posiłków.
Więcej owoców i warzyw.
I coś od czego powinnam zacząć.
Aktywność fizyczna!
Odkąd skończyłam obowiązkowy fakultet sportowy na uczelni.
Nic nie robię.
Niestety, ale to też zmienię.
Skakanka.
Motylek/agrafka.
I?
No właśnie wciąż szukam jakichś ćwiczeń typu Chodakowska.
Niestety Chodakowska, Mel B odpadają nie mogę się do nich przekonać.
A w końcu aktywność ma sprawiać przyjemność,
a nie poczucie, że znów robię to samo.
Malko.