Moje dzisiejsze żarło;)
Boże;) nie pamiętam;) no już już ;) skupiam się.
Chlebek dukanowy
plasterek wędliny
wątróbka (wczorajsza zresztą)
zupa rybno krewetkowa
I serek z jogurtem i kakao
I wiecie co... chyba ubyło mi więcej niż myślałam... ale wole się nie cieszyć- bo mam tendencje do nazwijmy to "wahań". Także nie zaznaczam jeszcze tego pomiaru, jak tendencja się utrzyma zaznaczę w poniedziałek :)
Aha, i chyba moj chlebek się popsuł :/ coś czuję, że jutro już go nie zjem:/
Moi mężczyźni już spią:/ w każdym razie ten starszy... bo słysze jak chrapie:/ mam cichą nadzieje, że syn też usnął.
A swoją drogą... piątkowy wieczór:/ a mój zasnął.... zamiast:/ no wiecie co ;) no cóż;) szklanka wody zamiast!
Ah i bym się nie pochwaliła! Zrobiłam frytki dla plebsu ;) moje ulubione ;) i żadnej nie zjadłam nul, nic, zero!!!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
justyna.ja85
27 listopada 2011, 12:44Gratuluję wytrwałości, ja bym na pewno poległa... Ech ci mężczyźni...Tobie by tak łatwo nie odpuścił...