Trzeci dzień diety z kartki czyt. smacznie dopasowanej. Jest naprawdę smaczna a dopasować do menu całej rodzinki o dziwo jest bardzo łatwo! W planie ćwiczeniowym zaklepałam sobie tylko dwa dni na trening..... łaaaaaa to jest wycisk !!! Pierwszy miałam w poniedziałek , od razu na głęboką wodę ale dałam radę. Drugi trening dzisiaj - za chwilę zabieram się za sztangielki i orbi ...ła ! sztangielki na szczęście syn ma to przywłaszczę, bo on nie używa. Pomiędzy treningami chodzę sobie na orbitreku ale kurcze, nie wiem czy te spalone kalorie można jakoś dołączyć do licznika treningowego ?...no nic, będzie do mojej wiadomości tylko.
Wlazłam dzisiaj na wagę i się uśmiechnęłam bo jest dobrze...mam już wizję 7 w niedalekiej przyszłości.
.....a słońce znowu wsiąknęło w chmury .......pa