Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam nadzieję, że odchudzanie sprawi, że wreszcie poczuję się pewna siebie.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3049
Komentarzy: 12
Założony: 26 sierpnia 2012
Ostatni wpis: 15 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mandragora.rzeszow

kobieta, 31 lat, Rzeszów

171 cm, 74.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

Dużo się dzieje w moim życiu ostatnimi czasy..

Z sukcesów : straciłam 2,3 kg w 2 tygodnie. Ostra praca na siłowni+ trzymanie diety

Z porażek: chyba własnie się rozstałam z Ukochanym.. daliśmy sobie trochę czasu na przemyślenie paru spraw.. jestem w rozsypce.

Pozdrawiam wszystkich czytających. 

Damy radę prawda?? Damy! :)

4 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Dobry wieczór.

Ledwo trafiam w klawisze.. padam na twarz :( 

Poprzedniej nocy spałam tylko 3h.. Jestem na wymagającym kierunku studiów i musiałam się uczyć. To nie tak, że mam tyle nauki i muszę zarywać noce.. o nie. Ja po prostu odkładam wszystko na ostatnią chwilę. Nie wiem czy też tak macie, ale ja nie znoszę tej cechy. Muszę z nią walczyć, bo takie dokładanie ważnych rzeczy pogłębia stres u mnie. A jak pisałam na początku, stres leczę jedzeniem. 

No w każdym razie, mam ambitny plan żeby zacząć się uczyć już jutro na poniedziałek i mieć choć trochę wolnej niedzieli. 

Nie lubię niedziel. A Wy?? 

Także po zajęciach udałam się na siłownię, poćwiczyłam, nie tak intensywnie, bo wczoraj byłam na zajęciach, które wbrew pozorom dawały w tyłek. Dzisiaj skupiłam się bardziej na rozruszaniu mięśni ramion i pleców, trochę brzucha. 

Zapisując się na siłownię byłam miło zaskoczona, jak trener za 1 razem mnie po całym obiekcie oprowadził i pokazał trening obwodowy. 

Polecam go wszystkim! :)

Jakby ktoś chciał coś więcej się dowiedzieć, to mogę opisać. 

Siłownią się dobiłam, ledwo dojechałam do domu :D

A zaraz prysznic i spać.

Dobranoc

3 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

Pewnie wiele z Was kilkakrotnie zaczynało od początku. Dołączam do tego grona.

Nie jestem z tego zadowolona, uważam to raczej za porażkę. Brak kontroli nad własną głową, myślenie, że ten 1 batonik więcej czy jedna kanapeczka krzywdy mi nie zrobi. 

U mnie problem zaczął się w dzieciństwie, brak pewności siebie, brak znajomych, chęć bycia kimś fajnym, lepszym, lubianym. Do tego dokładamy nieustanne problemy w domu, relacja z mamą jest trudna, czasem bardzo trudna..

No i po dodaniu tych czynników powstaję ja. Jedzenie jest moim głównym sposobem na odreagowanie, uspokojenie się. 

Podobny schemat powtarzam od lat : stres- jedzenie-płacz-sen

Dopiero niedawno zdecydowałam się na poszukanie pomocy u kogoś wykwalifikowanego. Czekam na psychoterapię, bo cóż tu kryć, mam problemy z emocjami.

Od 3 tygodni chodzę na siłownię 3, 4 razy na tydzień, jestem pod opieką dietetyka.

Z prawie 82kg schudłam do 76 w 6 tygodni. Dużo? Nie dużo? Nie wiem... Niestety jak to na diecie bywa spada motywacja i dorobiłam się dodatkowego 0,5kg tkanki tłuszczowej. ;(

Jak?? A no przez podjadanie i oszukiwanie się.. Jadłam większe porcje, pojawiły się tłuszcze i cukier. Stresu też było dużo...

Ale to już za mną!! Postanowiłam wyciągnąć z tego lekcję! Po 1, nie oszukuj siebie, bo oszukujesz najbliższą sobie osobę. Nikt Cię lepiej nie zna, niż Ty sam. 

Zaczynam od nowa, by mieć dodatkową motywację :D Wierzę, że się uda. Nie na chwilę, na miesiąc, pół roku. Na ZAWSZE. Zmienię nawyki żywieniowe, będę się ruszać i zdrowiej żyć.

Pozdrawiam Karolina :)

No i najważniejsze :D cel! 70kg ale stopniowo, po 1 kg, bez pośpiechu :) nie ma presji, lepsze małe sukcesy a systematycznie niż wielkie spadki a potem wielkie jojo.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.