Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
0,8 kg:)


Jak w tytule :) No pisałam przecież że dobrze jest to jest dobrze:)

Podoba mi sie, mimo, że aktywność fizyczna jeszcze nie taka do jakiej dążę. Jak się rozpędzę.... Dziś idę na BuggyGim czyli aktywny spacer z wózkiem. Ćwiczymy w parku i naprawdę można się spocić, a zakwasy są po każdych zajęciach. A to wszytsko za darmo od miasta Gdańsk:)

Troszkę boję się weekendu, bo jutro proszony obiad- nie mam wpływu na menu i to do ludzi których w ogóle nie znam. Znajomi z zamierzchłych czasów odezwali się do małżowiny. 

W niedzielę obiad u teściowej i kawa i tort urodzinowy u kuzynki, tego tortu nie  odpuszczę bo to najlepszy mistrz tortów robi. Czekam cały rok na to wydarzenie, Ale zjem malutki kawałeczek. A na obiadach... mam nadzieję że będzie lekko i nie będę musiała się głowić. A u teściowej postawię na surówki, bo to raczej tradycyjna kuchnia.

Za to w sobotę wieczorem idę na tańce z moimi babkami. W końcu. Tata będzie tatusiował.

No mam nadzieję, że będzie dobrze i nie zmarnuję tygodnia starań:)

W przyszłym tygodniu jest za to szansa na większą aktywność fizyczną. 

Miłego weekendu Wam życzę. Smacznego i zdrowego oraz aktywnego:)

  • iw-nowa

    iw-nowa

    15 stycznia 2016, 18:27

    Jak dobrze ustawisz resztę jedzenia, to ani kawałek tortu, ani proszony obiad Ci nie zaszkodzą za bardzo, ani za długo. W najgorszym razie zejdzie się potem z tydzień, zanim wrócisz do wagi sprzed weekendu. :) Powodzenia!

  • majkapajka

    majkapajka

    15 stycznia 2016, 17:25

    ja tam bym zjadla duzy kawalek tortu i odpuscila sobie kolacje pozniej ;)

    • mania_zajadania

      mania_zajadania

      15 stycznia 2016, 21:40

      ja tak nie umiem... zjem mały i małą kolację.

  • Anulka_81

    Anulka_81

    15 stycznia 2016, 17:07

    Brawo Ty!!!!super!!!

  • justagg

    justagg

    15 stycznia 2016, 16:56

    Fajny weekend w planach :) pozdrawiam

    • mania_zajadania

      mania_zajadania

      15 stycznia 2016, 21:40

      No... od kiedy Szefowa z nami wyjątkowo mnie cieszą proszone obiady:)

  • patih

    patih

    15 stycznia 2016, 12:58

    jeden weekend ci nie zaszkodzia, ja w każdy weekend sobie odpuszczam a waga spada, te ćwiczenia z wózkami rewelacja

    • mania_zajadania

      mania_zajadania

      15 stycznia 2016, 21:43

      No ja lubię bardzo. Poćwiczymy, pośmiejemy się. Nie trzeba czekać aż mąż wróci z pracy i posiedzi ze szkrabem, a jednak poćwiczone. I to jak... zakwasy murowane!

  • Kasia7111

    Kasia7111

    15 stycznia 2016, 11:07

    No pięknie. Gratuluję spadku wagi :-) Założenia na weekend bardzo w porzo teraz tylko to zrealizowac. Czeka Cie nie lada wyzwanie. Trzymam kciuki za pozytywny efekt :-)

  • Pinkaaaaa

    Pinkaaaaa

    15 stycznia 2016, 10:47

    życzę powodzenia:) u mnie przed świętami było 81,9 a po świetach i sylwestrze 84 czyli popłynęłam. Dziś jest 3 dzien diety i jest 1,2kg mniej czyli dziś rano było 82,8... szkoda że to nie tłuszcz:(

    • mania_zajadania

      mania_zajadania

      15 stycznia 2016, 12:41

      żeby to tak spadało szybko jak przychodzi:)

  • NikaMac

    NikaMac

    15 stycznia 2016, 10:39

    gratuluję spadku wagi :) co do obiadu to jakieś mięsko i surówka będą ok. ja zawsze w takich wypadkach odpuszczam sobie ziemniaki. a kawałek tortu raz na jakiś czas to też nie tragedia .dobrej zabawy :)

    • mania_zajadania

      mania_zajadania

      15 stycznia 2016, 12:45

      Mam nadziejję, że jeszcze znajdzie się dodatkowy moment na spalenie tego tortu;) Najpierw zaparłam się że nie zjem, ale 3 dni mnie to gryzło i podświadomie kombinowałam jak tu nie iść.... a potem sobie pomyślałam, ze to naprawdę są mistrzowskie torty i zawsze cała rodzina czeka na ten moment i sobie nie odmówię. Zresztą zastanawiam się nad modułem diety słodycze raz w tygodniu. Oczywiście 1 raz w ten dzień a nie cały dzień na słodko. Podwieczorek w ramach limitu kalorii

    • NikaMac

      NikaMac

      15 stycznia 2016, 13:17

      jest to jakieś rozwiązanie :) ja od czasu do czasu też pozwalam sobie na coś słodkiego. ale musi to być coś co sama ( lub ktoś u kogo goszczę ) zrobiłam lub upiekłam, tylko nie ze sklepu. a z doświadczenia wiem ,że im bardziej restrykcyjnie podchodzę do diety, tym szybciej popłynę . pozdrawiam :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.